„Gazeta Wyborcza”, „Fakt” i inne media opozycji kreowały Sebastiana Kościelnika na niewinną ofiarę „państwa PiS”, która została wmanewrowana w wypadek z kolumną rządową. Dziś ta kłamliwa narracja zderzyła się z rzeczywistością. Sąd uznał, że mężczyzna jest winny nieumyślnego spowodowania wypadku, ale warunkowo umorzył wobec niego postępowanie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Fakt” wraca do tematu kolizji w Oświęcimiu. Szydło odpowiada na manipulację tabloidu: Znowu bezczelne kłamstwo
CZYTAJ TAKŻE: Trzaskowski spotkał się z „kierowcą seicento”: „Prezydent powinien zawsze stać przy słabszych”. A dzika reprywatyzacja?
CZYTAJ TAKŻE: Kierowca Seicento wystąpił na konwencji kandydatki PO. „Nie zderzyłem się z samochodem, zderzyłem się z władzą”
Winny wypadku
Czy to oznacza, że Sebastian Kościelnik został uniewinniony? Wręcz przeciwnie. Został skazany,ale sąd uznał, że są przesłanki dla warunkowego umorzenia postępowania i odstąpienia od kary. Taką przesłanką jest młody wiek kierowcy, brak doświadczenia oraz niekaralność oraz wątpliwości dotyczące sygnałów dźwiękowych kolumny rządowej.
Musi zapłacić nawiązkę
Co ciekawe, prokuratura już w marcu 2018 roku wnioskowała o warunkowe umorzenie postępowania. Śledczy chcieli jedynie, by sąd uznał oczywistą winę kierowcy. Obrona Sebastiana Kościelnika sprzeciwiała się temu wnioskowi. Proces trwał więc dwa lata, a dziś zapadł wyrok. Sąd zadecydował jednocześnie, że Sebastian Kościelnik nie musi zapłacić gigantycznych kosztów sądowych. Te opiewają na ok. 200 tys. złotych. Musi jednak zapłacić Beacie Szydło i poszkodowanemu kierowcy BOR 1 tysiąc złotych nawiązki.** Prokuratura ostatecznie wnioskowała o rok ograniczenia wolności dla Kościelnika oraz zapłatę kosztów sądowych.
Trzaskowski wykorzystał „kierowcę seicento”
Kandydat KO na prezydenta grał w kampanii sprawą skazanego dziś mężczyzny. Spotkał się z nim na początku czerwca. Politycy prawicy podkreślali, że to próba wykorzystania nieszczęścia dla politycznych interesów.
W sposób bezpardonowy Trzaskowski politycznie wykorzystuje nieszczęśliwy wypadek komunikacyjny w Oświęcimiu, a w Warszawie gdzie może realnie pomóc, stoi po stronie mafii reprywatyzacyjnej i wyprowadza ludzi… na bruk‼ Obłuda i całkowity brak wiarygodności‼
– przekonywał na TT Rafał Bochenek.
Fakt zaatakował Beatę Szydło. Mocna odpowiedź
Sprawą wypadku grał też dziennik „Fakt”, który napisał, że sprawca wypadku „zderzył się z Szydło”. Była premier w mocnych słowach odpowiedziała na tę manipulację.
Znowu bezczelne kłamstwo „Faktu”. Nikt się nie „zderzył z Szydło”. Kierowca mojego samochodu uratował kierowcę auta, które zajechało kolumnie drogę, omijając go. W efekcie ja oraz oficer SOP spędziliśmy wiele dni w szpitalu i tygodnie na rehabilitacji
– napisała na TT premier Beata Szydło.
Ziobro: Wyrok przeczy narracji medialnej, którą słyszeliśmy
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej w Lublinie został poproszony o odniesienie się do wyroku w sprawie opisanego wyżej wypadku. Szef MS zastrzegł, że nie zna szczegółów wyroku, ponieważ jest w drodze w woj. lubelskim.
Słyszałem, iż sąd orzekł o warunkowym umorzeniu postępowania, a to z instytucji tej wnioskując wynika, że przyjął winę kierowcy, który był pod zarzutem prokuratorskim spowodowania wypadku, będącego w zainteresowaniu całej Polski przez długie miesiące
— powiedział.
Myślę, że to jest wyrok, który przeczy tej narracji medialnej, którą przez długi czas słyszeliśmy z różnych miejsc i mediów, bo nie można raczej sądów podejrzewać o życzliwość wobec prokuratury, czy generalnie wobec środowiska, które te sądy bardzo zmieniają, a jednak sąd stanął na stanowisku, że kierowca popełnił błędy i przyczynił się w ten sposób, spowodował wypadek drogowy. Uznał jednak, że okoliczności sprawy przemawiają za warunkowym umorzeniem postępowania i takie rozstrzygnięcie, rozumiem, zapadło
— dodał Ziobro.
Szczegóły będę mógł komentować, gdy się z tym wyrokiem zapoznam
— zaznaczył.
WB/wPolityce.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/508537-kierowca-seicento-winny-spowodowania-wypadku