Sąd Apelacyjny w Łodzi złagodził w środę wyrok z 25 do 15 lat więzienia dla Steve’a V., mającego obywatelstwo kanadyjskie i portugalskie, oskarżonego o zabójstwo ze zgwałceniem trzyletniego syna swej partnerki i znęcanie się nad chłopcem. Wyrok jest prawomocny.
W lutym ub.r. Sąd Okręgowy w Sieradzu skazał Steve’a V. na 25 lat więzienia. Od tego wyroku apelację złożyły obie strony. Prokuratura nie zgodziła się z przyjętą przez sąd kwalifikacją prawną czynu i wymierzeniem kary 25 lat pozbawienia wolności, żądając dożywotniego pozbawienia wolności i przyjęcia, że czyn jakiego dopuścił się oskarżony to zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Z kolei obrońcy oskarżonego wnioskowali o uniewinnienie 28-letniego mężczyzny.
Sąd Apelacyjny w Łodzi po rozpoznaniu sprawy, uchylił wyrok I instancji i złagodził go do 15 lat więzienia oraz zobowiązał Steve’a V. do zapłaty 100 tys. zł zadośćuczynienia dla matki dziecka.
Jak uzasadnił przewodniczący składu sędziowskiego Krzysztof Eichstaedt, wymierzona wcześniej kara 25 lat więzienia była karą o charakterze szczególnym i rażąco niewspółmiernie surową.
Sąd Apelacyjny nie ma najmniejszych wątpliwości, co do sprawstwa oskarżonego w zakresie przypisanego mu czynu, jednakże uznaliśmy, że kara 25 lat pozbawienia wolności podobnie, jak i kara dożywotniego pozbawienia wolności, jest karą szczególną. Przestępstwo, jakiego dopuścił się oskarżony zasługuje na bardzo duże potępienie, ale można sobie wyobrazić przestępstwo popełnione w sposób o wiele bardziej brutalnych i dla takich przestępstw zastrzeżone są kary szczególne
— tłumaczył sędzia.
Zwrócił uwagę, że oskarżony wcześniej nie był karany, a sprawa nie dotyczyła zabójstwa, lecz pobicia ze skutkiem śmiertelnym.
Uznaliśmy, że nie ma podstaw, żeby przyjąć, że oskarżony dopuścił się zbrodni zabójstwa, czy to z zamiarem bezpośrednim, żeby chciał jej dokonać lub zamiarem ewentualnym. Jeśli ktoś chce dokonać zabójstwa lub godzi się z tym faktem, nie zachowuje się jak oskarżony, nie powiadamia matki dziecka, nie asystuje jej przy udzielaniu pomocy. Mamy też do czynienia z jednym ciosem, gdyby tych uderzeń w głowę było więcej wtedy mogliśmy rozważać, że mamy do czynienia z zabójstwem z zamiarem ewentualnym
— zaznaczył sąd.
Prokurator poinformował, że decyzja w sprawie wniesienia kasacji wyroku do Sądu Najwyższego zostanie podjęta po otrzymaniu jego pisemnego uzasadnienia.
Trzeba zauważyć, że sąd nie podzielił w pełni apelacji obrońcy oskarżonego, który wnosił o uniewinnienie. Natomiast oczywiście ten wyrok nie sprostał oczekiwaniom prokuratury
— przyznał Adrian Sikora z Prokuratury Rejonowej w Wieluniu.
Oskarżonego i jego obrony nie było w środę na sali.
Do zdarzenia doszło w 2017 r. w Wieruszowie (łódzkie). Według prokuratury od 20 do 29 września mężczyzna znęcał się nad chłopcem. Dopuścił się także gwałtu. Dziecko zmarło w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Zostało do niego przetransportowane przez zespół pogotowia Lotniczego Pogotowia Ratunkowego po tym, jak z licznymi obrażeniami ciała matka dziecka zgłosiła się z nim do szpitala w Wieruszowie.
Mimo fachowej pomocy lekarzy i operacji dziecka nie udało się uratować. Przyczyną zgonu był uraz czaszkowo-mózgowy z obfitym krwawieniem.
Mężczyzna usłyszał zarzuty zabójstwa, zgwałcenia i znęcania się nad nieporadnym ze względu na wiek trzylatkiem pod nieobecność matki dziecka.
W toku śledztwa Steve V. złożył wyjaśnienia i przedstawił swoją wersję zdarzeń. Zaprzeczył, aby zrobił krzywdę dziecku i wskazał na niefortunny upadek chłopca. Przeprowadzone badania przez biegłych z różnych dyscyplin naukowych, którzy zostali powołani przez prokuratora, pozwoliły na przyjęcie sprawstwa oskarżonego.
Według śledczych jego wyjaśnienia traktować należało wyłącznie jako przyjętą linię obrony.
28-latek oskarżony był także o posiadanie środków odurzających w postaci suszu roślinnego konopi innych niż włókniste.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/485684-zgwalcil-i-smiertelnie-pobil-3-latka-sad-obnizyl-wyrok