Podejrzany o oszustwa i pranie brudnych pieniędzy Zbigniew S. pozostanie na wolności. Do 24 stycznia ma wpłacić 500 tys. zł poręczenia majątkowego – postanowił w czwartek Sąd Okręgowy w Lublinie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jest przyzwolenie na próby zastraszania Zbigniewa Ziobry i jego rodziny? Sąd nie zgodził się na aresztowanie Zbigniewa S.
Lubelski Sąd Okręgowy rozpatrywał zażalenia stron na postanowienie tamtejszego sądu rejonowego, który nie uwzględnił wniosku prokuratury o aresztowanie Zbigniewa S. Zastosował wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 500 tysięcy złotych, dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju, połączony z zatrzymaniem paszportu.
Czwartkowe posiedzenie sądu było niejawne; sąd nie zezwolił też na obecność dziennikarzy podczas ogłoszenia orzeczenia. O treści postanowienia poinformowała zastępca przewodniczącego V Wydziału Karnego Odwoławczego SO w Lublinie Ewa Górska-Wójcik.
Jest ono takie: zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że określić termin złożenia kwoty poręczenia do dnia 24 stycznia 2020 r. W pozostałym zakresie zaskarżone postanowienie utrzymać w mocy
— powiedziała Górska-Wójcik.
Zbigniew S. został zatrzymany przez policję 16 grudnia ubiegłego roku. Następnego dnia usłyszał w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie zarzuty oszustw podczas prowadzenia działalności charytatywnej i prania brudnych pieniędzy. Chodzi o ponad 900 tys. zł.
Po przesłuchaniu prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o aresztowanie podejrzanego. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód tego wniosku nie uwzględnił. Nie określił jednak wówczas terminu wpłacenia kaucji. Zdaniem sądu rejonowego – informowała wówczas PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie sędzia Barbara Markowska - zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanego mu czynu, ale okoliczności sprawy wskazują, że wystarczające będą środki wolnościowe.
Prokuratura postawiła Zbigniewowi S. siedem zarzutów. Dwa najpoważniejsze dotyczą przywłaszczenia powierzonych mu przez darczyńców ponad 900 tys. zł oraz tzw. prania brudnych pieniędzy. Czyny te są zagrożone karą do 15 lat pozbawienia wolności.
Sprawa dotyczy organizowanych przez fundację Zbigniewa S. aukcji samochodowych na cele dobroczynne. Fundacja kupowała samochody od komisu należącego do S. Następnie organizowała loterię, w której samochód wart np. 400 tys. zł można było wylosować za 200 zł pod warunkiem, że w loterii było w wyznaczonym okresie 2 tys. wpłat po 200 zł. Nadwyżka miała trafiać na pomoc potrzebującym.
Przestępcza działalność Zbigniewa S. trwa od wielu lat. Odbywał on wielokrotnie kary bezwzględnego pozbawienia wolności. Pierwszy wyrok skazujący Zbigniewa S. zapadł jeszcze w 2000 roku, kiedy sąd skazał go na karę 4 lat pozbawienia wolności w związku z popełnionymi oszustwami. Łącznie w sprawach przeciwko Zbigniewowi S. zapadło 19 prawomocnych wyroków skazujących. Poza oszustwami przestępstwa przez niego popełnione polegały między innymi na składaniu fałszywych zeznań, znieważaniu osób i stosowaniu przemocy lub gróźb bezprawnych w celu zmuszenia funkcjonariusza do odstąpienia od czynności służbowej
— podała w komunikacie Prokuratura Regionalna w Lublinie.
W styczniu tego roku Zbigniew S. został zatrzymany w związku ze śledztwem prowadzonym przez kielecką prokuraturę, w którym jest podejrzany o kierowanie gróźb pod adresem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, jego żony Patrycji Koteckiej i wiceprokuratora generalnego Beaty Marczak. Sąd Rejonowy w Kielcach także nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Zbigniew S. ma w tamtej sprawie dozór policji, zakaz opuszczania miejsca stałego pobytu i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. Prokuratura zapowiedziała odwołanie.
kb/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/482451-zbigniew-s-pozostanie-na-wolnosci-ma-wplacic-500-tys-zl