Wnieśliśmy o zastosowanie tymczasowego aresztowania przez sąd wobec b. szefa Art-B Bogusława B. w związku z orzeczoną surową karą. Sąd do tej pory tego wniosku jeszcze nie rozpoznał - przekazała w poniedziałek PAP stołeczna prokuratura.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sąd uznał byłego szefa Art-B Bogusława B. winnym prania pieniędzy. Trafi do więzienia na sześć lat i zapłaci 8 tys. euro zadośćuczynienia
W poniedziałek warszawski sąd okręgowy nieprawomocnie wymierzył - zgodnie z wnioskiem prokuratora - karę sześciu lat więzienia i grzywnę 10 tys. zł Bogusławowi B. oskarżonemu o pranie pieniędzy. Wraz z B. prokuratura oskarżyła także przedsiębiorcę Macieja W., który miał działać z nim „wspólnie i w porozumieniu”. W. został skazany na cztery lata więzienia. Wobec obu sąd orzekł również obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody.
Prokuratura w związku z orzeczoną surową karą wniosła wobec B. o zastosowanie tymczasowego aresztowania przez sąd, natomiast sąd do tej pory jeszcze tego wniosku nie rozpoznał
— powiedział PAP prok. Michał Dziekański z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak dodał „podstawą do wniosku jest obawa ucieczki - szczególnie, że w październiku B. został skazany z naszego oskarżenia również na sześć lat pozbawienia wolności w innej sprawie”.
Proces w sprawie, w której wyrok zapadł w poniedziałek, ruszył we wrześniu 2016 r. Prokuratura postawiła obu mężczyznom zarzuty w 2014 r. Informowała wówczas, że pieniądze, których dotyczy sprawa, wpłacono w styczniu tego roku na rachunek bankowy w Polsce. Pochodziły one - jak się okazało - z przestępstwa dokonanego na niekorzyść spółki w Szwajcarii w wyniku rozpowszechnionego w Europie Zachodniej tzw. oszustwa na prezesa.
Jak pisano, nieustaleni oszuści pod koniec 2013 r., podszywając się pod szefa holdingu lotniczo-kosmicznego - m.in. podczas rozmów telefonicznych i wysyłanych fałszywych maili - doprowadzili do wyłudzenia od jednej ze spółek zależnych od holdingu ponad 9 mln euro. W styczniu 2014 r., po wykryciu oszustwa, spółka zwróciła się do banku o blokadę przelanych pieniędzy. Udało się wówczas zablokować tylko 2,7 mln euro, które przelano na konto w Polsce.
To drugi proces B. toczący się przez ostatnie lata przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Na początku października br. zapadło orzeczenie w pierwszym, w którym sąd nieprawomocnie wymierzył B. sześć lat więzienia w związku z wyłudzeniami dokonanymi za pomocą tzw. piramidy finansowej. Kwotę dokonanego oszustwa oszacowano na około 33 mln zł.
Z kolei sprawa Art-B, w której poprzednio został skazany Bogusław B., była najgłośniejszą aferą początków III RP. B. ze wspólnikiem Andrzejem Gąsiorowskim (zgodził się na podawanie nazwiska) mieli, omijając prawo za pomocą tzw. oscylatora, zarobić 4,2 bln ówczesnych zł. W 1991 r. uciekli z Polski i osiedli w Izraelu. Bogusław B. został w 1994 r. zatrzymany w Szwajcarii, wydany Polsce i skazany w 2000 r. na 9 lat więzienia. Zaliczono mu czas przebywania w areszcie. W połowie 2004 r. wyszedł na wolność.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/475780-sad-do-tej-pory-nie-rozpatrzyl-wniosku-ws-boguslawa-b