Nadzwyczajne posiedzenie zespołu kryzysowego rozpoczęło się w poniedziałek o godz. 10 w Komendzie Miejskiej Policji w Koninie w zw. ze śmiercią 21-latka, postrzelonego 14 listopada przez policjanta. Posiedzenie odbywa się „za zamkniętymi drzwiami” dla mediów. „Po zakończeniu zostanie ogłoszony komunikat” – powiedziała PAP rzecznik prasowy konińskiego urzędu Aneta Wanjas.
W obradach nadzwyczajnego posiedzenia zespołu kryzysowego w Komendzie Miejskiej Policji przy ul. Wyszyńskiego w Koninie w poniedziałek uczestniczyli m.in. wiceprezydent miasta Witold Nowak, komendanci konińskiej policji i straży miejskiej oraz naczelnik miejskiego wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego.
Prezydent chce uzyskać informacje odnośnie działań podejmowanych przez policję, ocenić aktualną sytuację
— poinformowała PAP rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Koninie Aneta Wanjas.
Władze miasta oraz służby porządkowe obawiają się, że niedzielne zamieszki przed komendą policji mogą się powtórzyć. Jesteśmy wszyscy przygotowani
— powiedział w poniedziałek PAP wiceprezydent Konina Witold Nowak.
Zespół powstał po to m. in., żeby wiedzieć, jak policja zamierza sobie poradzić z trudną sytuacją i niepokojami społecznymi
— tłumaczył wiceprezydent Konina.
Sytuacja w mieście eskaluje i „to nas bardzo niepokoi” - dodał.
Wiceprezydent poinformował, że urząd miasta podjął działania w celu minimalizacji negatywnych nastrojów społecznych. Ponowiono apel do mieszkańców Konina o zachowanie spokoju i umożliwienie służbom wyjaśnienia „tej tragicznej w skutkach interwencji”.
Ponadto - jak zapewnił Nowak - we wszystkich jedenastu konińskich szkołach od poniedziałku pedagodzy i psycholodzy rozmawiali z uczniami o zdarzeniach, związanych ze śmiertelnym postrzeleniem 21-latka przez policjanta.
Za pomocą dzienników elektronicznych prosimy też rodziców uczniów, a mamy ich w Koninie ponad 15 tysięcy, by zwracali uwagę na swoje dzieci (…), żeby problem agresji nie narastał
— mówił wiceprezydent Konina.
Policja w Koninie - zdaniem Witolda Nowaka - jest przygotowana do działań wzmożonych w sytuacjach podwyższonego ryzyka.
Komendant policji zapewnił mnie, że konińska placówka ma zapewnione wsparcie ze strony innych jednostek policji i są gotowi do przeciwdziałania wykroczeniom i przestępstwom, bo tak trzeba nazwać to, co działo się w niedzielę przed komendą
— mówił wiceprezydent Konina.
Witold Nowak powiedział też, że została zaoferowana pomoc psychologiczna rodzinom zmarłego 21-latka i policjanta, który strzelał.
Naczelnik wydziału oświaty w Koninie - dodał wiceprezydent - podjął decyzję o nawiązaniu przez psychologów kontaktów z 15-latkami, którzy uczestniczyli w tragicznym zdarzeniu.
Chcemy porozmawiać z nimi oraz ich rodzicami o ich publicznych wystąpieniach medialnych, bo naprawdę lepiej będzie, jeżeli ta sprawa będzie toczyła się w przestrzeni zamkniętej. Są od tego odpowiednie służby. 15-latek rozmawiający publicznie na ten temat, to nie jest dobre dla nikogo. Oczywiście, każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii, ale patrzymy na to pod kątem tego, co dzieje się w przestrzeni miasta
— zaznaczył wiceprezydent.
Sztab zespołu kryzysowego zwołano po niedzielnych zamieszkach, do których doszło przed Komendą Miejską Policji w Koninie w związku ze śmiercią 21-latka postrzelonego w czwartek przez policjanta.
Zgromadzeni przez kilkadziesiąt minut wznosili wówczas wulgarne okrzyki, rzucali w policjantów butelkami i kamieniami. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego, była też oddana salwa ostrzegawcza z broni gładkolufowej.
W związku ze zdarzeniem zatrzymano siedem osób, w tym trzech nieletnich - wszyscy - jak poinformował w poniedziałek PAP rzecznik prasowy konińskiej policji Marcin Jankowski, byli pod wpływem alkoholu. Podejrzani są m.in. o naruszenie nietykalności cielesnej policjantów.
Trzech policjantów jest rannych - jeden został uderzony kastetem
— powiedział PAP Jankowski. Poinformował, że obrażenia, jakie odnieśli policjanci, nie zagrażają ich życiu.
Oficer prasowy konińskiej policji podkom. Marcin Jankowski poinformował w poniedziałek PAP, że wszyscy zatrzymani dorośli - w wieku 18, 23 i 27 lat - byli pijani.
Badanie wykazało od 1,5 do 2,5 promila alkoholu w organizmie. Wszyscy w tej chwili trzeźwieją w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Po wytrzeźwieniu zostaną doprowadzeni do prokuratury
— powiedział.
Według Jankowskiego, zatrzymani mogą usłyszeć zarzuty dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej policjantów albo czynnej napaści na funkcjonariuszy.
Ostateczne decyzje w tym zakresie jeszcze nie zapadły
— wyjaśnił.
Za udział w nielegalnym zbiegowisku w niedzielę zatrzymano także cztery osoby nieletnie w wieku od 14 do 16 lat.
To było dwóch chłopaków i dwie dziewczyny. Troje z nich było w stanie po użyciu alkoholu – miało 0,3, 0,4 i 0,12 promila alkoholu. Oni wszyscy zostali zwolnieni do domów po wykonaniu z nimi czynności. Będzie sporządzona dokumentacja dla sądu rodzinnego pod kątem ich demoralizacji
— poinformował Jankowski.
Według Jankowskiego, możliwe są kolejne zatrzymania osób biorących udział w niedzielnych starciach z policją, w których ucierpiało trzech funkcjonariuszy.
Nie mają dużych obrażeń zagrażających życiu i zdrowiu
— powiedział Jankowski i dodał, że po opatrzeniu ran policjanci zostali zwolnieni do domów.
W niedzielę wieczorem o spokój w mieście i porządek zaapelował prezydent Konina Piotr Korytkowski:
Proszę i apeluję o to, aby zachowywać się bezpiecznie. Apeluję szczególnie do rodziców małoletnich, którzy biorą udział w demonstracjach przed komendą. Proszę o zachowanie spokoju, aby w naszym mieście było bezpiecznie.
Prezydent Korytkowski zaapelował również o umożliwienie służbom wyjaśnienia „tej tragicznej w skutkach interwencji” i zwołał nadzwyczajne posiedzenie sztabu kryzysowego.
14 listopada przed południem na jednym z konińskich osiedli patrol policji próbował wylegitymować 21-latka i dwóch 15-latków. Najstarszy mężczyzna zaczął uciekać. Według informacji policji 21-latek nie reagował na wezwania do zatrzymania. Goniący go funkcjonariusz użył broni. 21-latek zmarł pomimo udzielonej pomocy medycznej. Policja utrzymuje, że funkcjonariusz był zmuszony do użycia broni.
Przy ciele mężczyzny znaleziono nożyczki i woreczek foliowy z białym proszkiem, który okazał się być pochodną metaamfetaminy. Nie wiadomo, czy 21-latek zaatakował goniącego go policjanta nożyczkami, bądź groził mu nimi.
W związku z tym zdarzeniem wszczęte zostało śledztwo.
Postępowanie prowadzone jest w sprawie nieumyślnego przekroczenia uprawnień przez policjanta i nieumyślnego spowodowania śmierci osoby
— powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koninie Aleksandra Marańda. W zdarzeniu udział brało dwóch policjantów.
Śmiertelnie postrzelony mężczyzna był notowany za drobne wykroczenia.
Znajomi 21-letniego Adama C. postanowili uczcić pamięć zamordowanego. W piątek na miejsce tragedii przy ul. Wyszyńskiego przybyło ponad 100 osób. „Dożywocie dla policjanta” - skandowano wówczas. Kulminacja emocji nastąpiła w niedzielę przed siedzibą Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Policja nadal w stanie podwyższonej gotowości
Policja w Koninie jest wciąż w stanie podwyższonej gotowości w związku z niedzielnymi zamieszkami. Dwaj policjanci stoją na zewnątrz i pilnują wejścia do komendy. W pogotowiu są oddziały prewencji - informuje policja.
Rzecznik prasowy konińskiej policji podkomisarz Marcin Jankowski ocenił, że w mieście doszło do sytuacji kryzysowej.
Z jednej strony chodzi o tragiczne zdarzenia z czwartku, z drugiej strony o tłum, który w niedzielę przyszedł porozmawiać pod siedzibę komendy, a w ruch poszły kastety, butelki i kamienie
— powiedział PAP w poniedziałek.
Według rzecznika policja konińska musi być teraz przygotowana na różne warianty.
Możemy spodziewać się różnych zachowań ze strony mieszkańców, ponieważ często są to nietrzeźwi ludzie, którzy nie do końca panują nad swoimi emocjami
— dodał podkom. Jankowski.
Zapewnił, że policja cały czas monitoruje sytuację i - jak podkreślił - można spodziewać się sytuacji podobnych do tych z niedzieli, kiedy doszło do zamieszek w związku ze śmiercią 21-latka postrzelonego w czwartek przez policjanta.
Adwokat z Siedlec Michał Wąż, pełnomocnik ojca 21-latka postrzelonego śmiertelnie przez policjanta w Koninie, poinformował w poniedziałek PAP, że prokuratura zakończyła sekcję zwłok. „Ciało zostanie sprowadzone do Konina z Poznania we wtorek” – dodał mecenas.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej w wielkopolskim Koninie adwokat Michał Wąż powiedział, że przeprowadzono i zakończono sekcję zwłok postrzelonego śmiertelnie 21-latka, „ale o wynikach, ze względu na dobro śledztwa, nie zostaliśmy poinformowani” – powiedział mec. Wąż.
Rzecznik prasowy prokuratury w Koninie Aleksandra Marańda potwierdziła w rozmowie z PAP, że ze względu na dobro śledztwa na razie nie śledczy nie mogą przekazywać żadnych informacji w tej sprawie.
Pełnomocnik rodziny Adama Cz.: Adam nie był dilerem
Pełnomocnik rodziny Adama Cz. wyjaśnił, że w poniedziałek wraz z ojcem 21-latka podjęli w konińskiej prokuraturze działania związane z uzyskaniem aktu zgonu w celu zorganizowania pogrzebu.
Ciało Adama zostanie sprowadzone do Konina z Poznania we wtorek
— poinformował.
Ponadto adwokat poinformował o złożeniu w prokuraturze wniosku dotyczącego obowiązkowego rejestrowania obrazu i dźwięku z przesłuchania funkcjonariuszy, świadków oraz z oględzin miejsca zdarzenia.
Mec. Wąż dodał, że Prokuratura Okręgowa w Koninie zabezpieczyła nagranie z monitoringu z konińskiej spółdzielni mieszkaniowej, na którym widać zdarzenie - zachowanie policjanta i śmiertelnie postrzelonego chłopaka podczas akcji. Nagranie także powielono.
Dzięki temu nie ma ryzyka, żeby ten nośnik został utracony
— powiedział adwokat.
Adwokat odniósł się też do nagrania opublikowanego w sieci wywiadu z 15-letnim świadkiem zdarzenia. Jeżeli te wypowiedzi – jak zauważył adwokat - odzwierciedlają rzeczywisty przebieg zdarzenia „to mówimy o tragedii, dramacie” – ocenił.
Zdaniem mecenasa do niedzielnych zamieszek w Koninie doszło dlatego - jak ujął mecenas - że prokuratura nie przekazała opinii publicznej rzetelnych informacji o zdarzeniu.
Nie można dziwić się ludziom, że wyszli na ulice, bo oczekiwali informacji. A tutaj doszło do stygmatyzowania i przebiegunowania, w wyniku czego ofiara, czyli 21-letni Adam stał się przestępcą i dealerem
— ocenił adwokat.
Dodał, że 21-latek miesiąc temu przyjechał z Wielkiej Brytanii, gdzie ciężko pracował, niedawno zaręczył się i chciał sobie w Polsce ułożyć życie. Adwokat podkreślił, że 21-latek nie posiadał przy sobie żadnych narkotyków i nie był dealerem.
Znaleziono przy nim zwitek papieru z substancją, która na chwilę obecną nie została poddana analizie
— dodał.
Zdaniem mecenasa policjant dopuścił się umyślnego przekroczenia uprawnień, bo nie było realnego zagrożenia życia, żeby strzelać do 21-latka.
14 listopada przed południem na jednym z konińskich osiedli patrol policji próbował wylegitymować 21-latka i dwóch 15-latków; najstarszy mężczyzna zaczął uciekać. Według informacji policji 21-latek nie reagował na wezwania do zatrzymania. Goniący go funkcjonariusz użył broni; 21-latek zmarł pomimo udzielonej pomocy medycznej. Policja utrzymuje, że funkcjonariusz był zmuszony do użycia broni.
21-latek – jak informował rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej policji w Poznaniu mł. insp. Andrzej Borowiak - był notowany za drobne wykroczenia.
W piątek na miejsce tragedii przy ul. Wyszyńskiego przybyło ponad 100 osób - byli m.in. znajomi śmiertelnie postrzelonego 21-latka. „Dożywocie dla policjanta!” - skandowali wówczas. Kulminacja emocji nastąpiła w niedzielę przed siedzibą Komendy Miejskiej Policji w Koninie, gdzie doszło do zamieszek.
Policjant, który w czwartek śmiertelnie postrzelił 21-latka cały czas przebywa w szpitalu. Funkcjonariusz nie sporządził jeszcze notatki dotyczącej użycia broni – poinformował PAP rzecznik wielkopolskiej policji.
Rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak powiedział w poniedziałek PAP, że funkcjonariusz, który w czwartek śmiertelnie postrzelił 21-letniego mężczyznę, nie został zawieszony. Policjant ze względu na zły stan psychiczny trafił do szpitala.
Jest w służbie, natomiast fizycznie przebywa w szpitalu
— powiedział Borowiak.
Borowiak dodał, że badająca okoliczności czwartkowego zdarzenia specjalna komisja z Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu nie przedstawiła jeszcze wstępnych wniosków dotyczących użycia broni przez funkcjonariusza.
Oczywiście nam zależy na tym, żeby jak najszybciej uzyskać wszystkie dane, które pozwolą na sformułowanie wniosków. Tutaj jednym z ważnych elementów będzie notatka, którą każdy policjant jest zobowiązany sporządzić po użyciu broni. Natomiast dopóki on (policjant - PAP) będzie pod opieką lekarzy i będzie w szpitalu, to będziemy czekać na tę notatkę
— powiedział Borowiak.
Zgodnie z przepisami, każdy funkcjonariusz po użyciu broni musi sporządzić notatkę służbową opisującą okoliczności zdarzenia.
Ale ustawa nie mówi, kiedy ma to zrobić. Zrobi to wtedy, kiedy będzie to możliwe, czyli pierwszego dnia, gdy wróci do służby
— wytłumaczył rzecznik policji.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/473439-policja-w-koninie-w-stanie-podwyzszonej-gotowosci