Sprawa Stanisława P., tytułującego się „Księciem”, kamienicznika, od lat bulwersował media oraz mieszkańców Krakowa. Prokuratura zarzucała mu próbę wyłudzenia kamienicy i narażenia na szwank finansów miasta. Sąd uniewinnił w środę cztery osoby oskarżone o próbę wyłudzenia kamienicy o wartości prawie trzech mln zł. Na ławie oskarżonych zasiadł m.in. ówczesny zarządca budynku Stanisław P. i jego rodzina. Wyrok nie jest prawomocny.
CZYTAJ TAKŻE:Spełnia się obietnica ministra Ziobro! Prokuratura wypowiada wojnę oszustom reprywatyzacyjnym w Krakowie!
W sprawie chodziło o próbę wyłudzenia kamienicy, stojącej przy ul. Krowoderskiej 47 w Krakowie wartej 2,8 mln zł. Na ławie oskarżonych zasiedli: ówczesny dozorca kamienicy Mirosław C., jej ówczesny zarządca Stanisław P., jego żona - Zofia G.-P. oraz ich córka - Monika P. Mężczyźni odpowiadali również za składanie fałszywych zeznań w toku postępowania spadkowego prowadzonego w II instancji przez Sąd Okręgowy w Krakowie.
Podstawą ich działania było twierdzenie, że właścicielka kamienicy przed śmiercią wyraziła wobec zarządcy i jego żony i córki „ustny testament”, w którym przekazała majątek na rzecz dozorcy Mirosława C.
W środę krakowski sąd okręgowy uniewinnił wszystkich oskarżonych w tej sprawie. W uzasadnieniu do wyroku powołał się na domniemanie niewinności i brak wystarczających dowodów. Sąd ocenił, że „nie można stwierdzić, iż istnieją dowody na to, że te osoby celowo zachowały się w taki sposób, by wyłudzić kamienicę i składając zeznania przed sądem rejonowym (…), dopuściły się składania fałszywych zeznań”.
W toku postępowania Stanisław P. zapewniał, że zapisał przekazany jemu i jego rodzinie ustny testament na rzecz dozorcy w notesie, ale samo oświadczenie testamentowe spisał i przedłożył do sądu kilka miesięcy później, ponieważ przez ten czas był zajęty swoimi sprawami.
Prokuratura zarzuciła oskarżonym, że doprowadzili Gminę Miejską Kraków do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości nie tylko w postaci kamienicy, ale także ruchomości: obrazów, mebli i książek o wartości ponad 83 tys. zł. Grozi za to do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
W październiku 2017 r. minister sprawiedliwości - prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że powołano w Krakowie zespół prokuratorów i policjantów, którzy zajmą się wyłudzeniami kamienic w tym mieście. Podkreślał, że podobnie jak w Warszawie, także i tam skala tego zjawiska jest duża.
Mamy do czynienia z wielką aferą wyłudzeń kamienic na terenie miasta Krakowa. Jest to rzecz dla nas w tej chwili już bezsporna.
– mówił Prokurator Generalny.
Sprawę „Księcia” opisywał też portal Onet, na początku października 2017 r.
Tego samego miesiąca Stanisław P., jego żona, córka oraz Mirosław Cz. - W ocenie prokuratury zgromadzony w sprawie obszerny materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że oskarżeni celowo i fałszywie przedstawili przed sądami okoliczności dotyczące rzekomego sporządzenia testamentu ustnego przez zmarłą K. M. - mówiła wówczas prokurator Ewa Bialik, rzecznik prasowa Prokuratury Krajowej. - W ten sposób chcieli oni bezprawnie przejąć na własność kamienicę położoną przy ulicy Krowoderskiej 47 w Krakowie o wartości prawie 2 miliony 800 tysięcy oraz znajdujące się w niej ruchomości o wartości ponad 83 tysięcy złotych - dodawała.
– czytamy w Onecie.
WB, PAP, Onet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/470820-sad-uniewinnil-rekina-reprywatyzacyjnego-z-krakowa