Portal wPolityce.pl dotarł do kolejnych szokujących ustaleń śledztwa dotyczącego Jacka K., byłego prezesa Orlenu, a także jego żony i byłych współpracowników. Okazuje się, że współpracujący z Jackiem K. właściciel firmy L. mógł okraść Orlen na kwotę ponad 2 milionów złotych. Spółka L., która organizowała dla Orlenu Verva Street Racing (VSR) na Stadionie Narodowym, w 2014 roku, nigdy nie zwróciła Orlenowi pieniędzy za bilety na tę popularną imprezę. Czy Jacek K. wiedział o tym przekręcie? Dlaczego na niego pozwolił?
Ta sprawa poraża ordynarnością i bezczelnością działań podejrzanych osób. 10 czerwca 2014 roku, spółka „L” podpisała ze znaną firmą „eBilet Polska” umowę na sprzedaż i dystrybucję biletów imprezy Verva Street Racing 2014. Ciesząca się wielką popularnością impreza na Stadionie Narodowym była organizowana przez Orlen. Arkadiusz S., właściciel spółki „L” wspólnie ze swoimi współpracownikami postanowili zarobić na tej imprezie.
Z ustaleń prokuratury wynika, że zamiast rozliczyć się z Orlenem i przekazać koncernowi ponad dwa miliony złotych, które zarobiono na biletach, w rzeczywistości, przywłaszczyli sobie tę gigantyczną kwotę. Jak to przeprowadzili? Uderza ordynarność procederu. Uczciwa firma „eBilet Polska”, po potrąceniu należnej jej prowizji, przekazała firmie L. 2 099 874 zł. za bilety sprzedane na imprezie Verva Street Racing. Firma Arkadiusza S. powinna natychmiast przelać pieniądze na konto Orlenu. Tak się jednak nie stało!
Dlaczego nie wybuchła wtedy wielka afera? Czy sprawę próbowano ukręcić? Wiele na to wskazuje. Firma „L”, której szef jest podejrzany o przywłaszczenie sobie pieniędzy za bilety na VSR 2914 r. współpracował blisko ze spółką A., wykonując zlecenia dla Orlenu. Obie firmy wspólnie organizowały Jackowi K. ekskluzywne wyjazdy do Moskwy i Czarnogóry. Tylko jedna, kilkudniowa wyprawa do Czarnogóry miała kosztować Orlen ponad 100 tysięcy złotych!
To jednak nie koniec. Jak już informował portal wPolityce.pl, żona prezesa Jacka K. wystawiała faktury spółce A. Wszystkie faktury wystawiono zawsze na kwotę 23 062,50 złotych. Od maja 2014 roku do lutego 2015 roku Beata K. zarobiła w ten sposób ponad 230 tysięcy złotych. Pieniądze wypłacane żonie byłego prezesa Orlenu pochodziły od firmy L., która miała z kolei wystawić Orlenowi fakturę w wysokości ponad 300 tysięcy złotych. Za co? Śledczy ustalili, że Orlen miał płacić za fikcyjną usługę organizacji strefy kibica Orlen Warsaw Marathon 2014.
Sprawę rozwikłała grupa elitarnych śledczych z Prokuratury Regionalnej w Łodzi po drobiazgowej kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego. To funkcjonariusze Biura, zabezpieczając dokumentacje księgową koncernu, wpadli na trop przekrętów, w które zamieszani mogą być Jacek K., jego żona, bliscy współpracownicy byłego prezesa, a być może także pracownicy obu wymienionych firm/ Śledztwo wciąż jest rozwojowe. Z ustaleń portalu wPolityce.pl wynika, że pod lupą śledczych są także inne „wycieczki” byłego prezesa i rozliczenia z podmiotami współpracującymi z Orlenem.
Jacek K. kilka dni temu został ponownie zatrzymany i usłyszał nowe zarzuty. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/462722-ujawniamy-tak-koledzy-b-prezesa-orlenu-okradali-koncern