Szef romskiego gangu okradającego seniorów skazany. Sąd skazał Arkadiusza Ł., twórcę „metody na wnuczka”, na karę 7 lat więzienia. Ma też zwrócić ofiarom wyłudzone pieniądze. Jednak nie ulega wątpliwości, że sumy, jakie ukradł, są wielokrotnie większe niż te, które zdołano mu udowadniać.
Arkadiusz Ł, pseudonim „Hoss”, bezrobotny absolwent dwóch klas szkoły podstawowej, członek zarządu romskiej fundacji walczącej z dyskryminacją Romów, stworzył międzynarodową siatkę przestępczą , operującą także w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Na samej górze gangu był on i jego rodzina, niżej zaufane osoby, także Romowie, którzy dzwonili do starych ludzi oraz romscy kurierzy przewożący pieniądze. Na samym dole hierarchii stali ludzie niekoniecznie narodowości romskiej, tzw „odbieraki”, którzy odbierali pieniądze od ofiar.
Arkadiusz Ł wymyślił metodę „na wnuczka” w 1999 roku i jego przestępcza działalność szybko nabrała rozpędu. W siatce działało kilkaset osób.
Żaden z policjantów, z którymi rozmawiałam, nie ma wątpliwości, że Arkadiusz Ł, ukradł znacznie więcej niż 1, 5 miliona złotych i biżuterię o wartości kilkuset tysięcy, co zdołała mu udowodnić prokuratura.
Nic dziwnego, że gdy po raz pierwszy polska policja zatrzymała w 2014 roku Arkadiusza Ł, w ciągu kilku godzin zorganizował pół miliona złotych, przyniesionych w reklamówce jako kaucja. Jak tłumaczył jeden z adwokatów Arkadiusza Ł, jego klient co prawda nie pracuje, ale ma pieniądze ze spadku po rodzinie z Zachodu, bo taka jest właśnie romska specyfika.
Po raz drugi sąd wyznaczył mu kaucję w wysokości 300 tysięcy w 2017 roku. Dla wszystkich, najwyraźniej poza sędzią z warszawskiego sądu rejonowego— było oczywiste, że Arkadiusz Ł. machnie ręką na niewielką dla niego kwotę i zniknie. Tak też się stało, a ukrywającego się Arkadiusza Ł znalazła dopiero elitarna policyjna jednostka „łowców cieni”.
Dotychczasowa bezkarność oraz łaskawość wymiaru sprawiedliwości wydaje się optymistycznie nastawiać Arkadiusza Ł. Po zapadnięciu wyroku w Sądzie Okręgowym w Poznaniu, Arkadiusz Ł. głośno powiedział obecnej na sali rodzinie, że „będzie dobrze”.
Nie ulega wątpliwości, że jego adwokaci będą apelować od wyroku. Przez cały czas procesu twierdzili, że materiał dowodowy oparty na podsłuchach zdobyto w sposób nielegalny.
Olbrzymi majątek Arkadiusza Ł. pomagał mu do tej pory zorganizować bardzo kosztowną i skuteczną obronę.
Temat przestępczości romskiej jeszcze niedawno był tabu. Wystarczyło, że w komunikacie policyjnym pojawiło się sformułowanie o sprawcy narodowości romskiej, by natychmiast protestowały romskie fundacje, także ta, w której działał Arkadiusz Ł.
Jak mówią policjanci, prawdziwym problemem jest też to, że instytucje skarbowe kompletnie nie interesują się majątkiem Romów i ich przepływami finansowymi. Utrudnia to walkę ze zorganizowaną przestępczością. Tak jakby nikogo nie dziwiło, że bezrobotny jeździ ferrari, przegrywa olbrzymie kwoty w kasynie i wrzuca do internetu kilkudziesięciotysięczne rachunki za bankiety.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/462212-arkadiusz-l-ps-hoss-skazany-na-kare-7-lat-wiezienia