Strażnik siedem razy zaglądał do celi Dawida Kosteckiego przez wizjer, aż do godz. 4.28. Nikt nie wchodził do środka - wynika z nagrania monitoringu - pisze środowa „Rzeczpospolita”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co na to Bodnar? Służba Więzienna opublikowała zapis monitoringu z korytarza przed celą Kosteckiego
Jak podkreśla „Rzeczpospolita”, pełnomocnicy Kosteckiego lansują jako pewną wersję zabójstwa, jednak prokuratura twierdzi, że coraz więcej dowodów przemawia za tym, że bokser sam targnął się na życie - przesłuchanie biegłych, którzy prowadzili oględziny i sekcję wzmocniło tę wersję.
Śledczy mają także koronny dowód na to, że do celi boksera feralnej nocy nikt nie wchodził - to nagranie z monitoringu
— czytamy w dzienniku.
Według „Rz” strażnik krytycznej nocy siedmiokrotnie kontrolował celę przez wizjer.
On ani nikt inny nie otwierał do niej drzwi - to ustalenia odczytanego monitoringu, który objął korytarz i wejście do celi
— pisze gazeta.
Zapis „wyostrzył” ekspert zaangażowany w ramach postępowania wyjaśniającego, które prowadzi Służba Więzienna
— dodaje.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wniosek pełnomocników rodziny Kosteckiego. Chcą wyłączenia prokuratora prowadzącego wtorkowe przesłuchania
kpc/PAP
-
Nie musisz wychodzić z domu, by przeczytać najnowszy numer tygodnika „Sieci”!
Kup e - wydanie naszego pisma a otrzymasz dostęp do aktualnych jak i archiwalnych numerów największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce. Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/461224-rz-nie-bylo-killera-w-celi-dawida-kosteckiego