Sąd Najwyższy wstrzymał w poniedziałek przed południem wykonywanie kary wobec Arkadiusza Kraski, skazanego ponad 18 lat temu na dożywocie - poinformował PAP w poniedziałek zespół prasowy SN. Około godz. 15 Kraska wyszedł na wolność.
Wcześniej - wczesnym popołudniem - zespół prasowy SN informował, że w związku z zapadłym postanowieniem do Szczecina wysłany został nakaz zwolnienia Kraski. Wstrzymanie przez SN wykonania wyroku z 2001 r. i - co za tym idzie - wykonywania kary oznacza, że Kraska może oczekiwać na wolności na rozstrzygnięcie wniosku o wznowienie jego postępowania i uniewinnienie. Jednocześnie SN przekazał, że wniosek ten ma zostać rozpoznany 9 lipca.
Kraska opuścił szczeciński areszt śledczy w poniedziałek około godz. 15.
Nie mogłem sobie wyobrazić, że ten dzień kiedyś nastąpi. W końcu jestem wolnym człowiekiem - jeszcze nie do końca, ale już mi się wydaje, że wymiar sprawiedliwości zadziała, jak powinien już zadziałać 20 lat temu w tej sprawie i już nie będzie więcej tak zwanej pomyłki, bo to nie była pomyłka, to była premedytacja to, co zrobili ze mną
— powiedział dziennikarzom po wyjściu na wolność.
Jak informował Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN, obrońca skazanego i prokurator 12 kwietnia br. wnieśli o wstrzymanie wykonania prawomocnego wyroku w tej sprawie. Było to skutkiem wniesionego wcześniej - 7 marca br. - wniosku prokuratora o wznowienie postępowania i uniewinnienie skazanego od przypisanych mu czynów.
W poniedziałek w Izbie Karnej SN zapadła decyzja o wstrzymaniu wykonania zapadłego w 2001 r. wobec Kraski wyroku sądu apelacyjnego, który utrzymał wcześniejszy wyrok sądu okręgowego. Na mocy tych wyroków skazanemu wymierzono karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Według Sądu Najwyższego w niniejszej sprawie zachodzi obecnie wysokie prawdopodobieństwo, że dojdzie - w wyniku rozpoznania wniosku prokuratora - do uchylenia wyroków sądów I oraz II instancji, czego domaga się prokurator
— powiedział Michałowski informując o poniedziałkowym postanowieniu SN.
Jak przekazał Michałowski w uzasadnieniu poniedziałkowej decyzji, SN podkreślił, że „nie przesądzając ostatecznego rozstrzygnięcia kwestii zasadności całości wniosku o wznowienie, zwłaszcza tak obszernego jak w niniejszej sprawie, należy podkreślić, że podnoszone w nim wielowątkowe zagadnienia natury faktycznej i prawnej, dotyczące szeregu powołanych dowodów (…), wskazują na trafność nadzwyczajnego środka zaskarżenia w aspekcie przede wszystkim żądania wydania orzeczenia pierwotnego w postaci uchylenia wskazanych na wstępie wyroków”.
Dlatego „SN uznał, że dalsza izolacja penitencjarna skazanego nie powinna być kontynuowana do czasu merytorycznego rozpoznania wniosku o wznowienie postępowania”, co ma nastąpić w lipcu.
Sprawa Kraski była szeroko opisywana w mediach. Mężczyzna 7 marca 2001 r. został skazany przez Sąd Okręgowy w Szczecinie na dożywocie za przypisane mu podwójne zabójstwo w Szczecinie we wrześniu 1999 r. Wyrok ten utrzymał 3 lipca 2001 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu.
Jak pisały media, do zabójstwa w 1999 r. doszło na tle porachunków między grupami przestępczymi - od ran postrzałowych w pobliżu jednej ze szczecińskich stacji benzynowych zginęli Marek C. i Robert S. Wniosek o wznowienie sprawy i uniewinnienie Kraski złożyła Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Według mediów we wniosku tym wskazywano, że podczas śledztwa mogło dojść do popełnienia przestępstwa m.in. preparowania dowodów i mataczenia - co wpłynęło na orzeczenie sądu.
Kraska po opuszczeniu aresztu dziękował prok. Barbarze Zapaśnik, która skierowała do SN wniosek o ponowne rozpatrzenie jego sprawy, a także dziennikarzom. Jak mówił, nie chce „wracać do początków”, gdy „gnębiono go”. „Byłem traktowany jak zwyrodnialec” - opowiadał.
Zapytany o to, czy będzie walczył o odszkodowanie, odpowiedział, że „to nie jest temat na dzisiaj”, a pieniądze „nie zwrócą mu życia”. Dodał, że chce się „zapoznać z życiem”.
Nie zasłużyłem na coś takiego, co mnie spotkało. (…) 19 lat, 7 miesięcy i 6 dni pobytu w miejscu, w którym nie powinienem być i za przestępstwo, którego nie popełniłem i nie mam (z nim) nic wspólnego, z żadnymi zabójstwami
— mówił Kraska.
Wiedziałem, że ten dzień (wyjście na wolność) kiedyś nastąpi i tak była zaprogramowana moja psychika, aby spokojnie czekać na bieg wydarzeń. Teraz jednak, gdy to wszystko się dzieje, trudno utrzymać w ryzach ciśnienie. Siedzieć w takim momencie, to katastrofa
— mówił Kraska jeszcze w kwietniu w rozmowie telefonicznej z portalem Onet po złożeniu przez obrońcę wniosku o wstrzymanie wykonania prawomocnego wyroku.
Kraskę witała w poniedziałek przed aresztem rodzina i znajomi, którzy przynieśli transparenty z napisami: „Witaj na wolności” i ”#FreeArkadiuszKraska”. Żona mężczyzny, Maria Kraska, dziękowała za nagłośnienie sprawy. Zapytana o plany, odpowiedziała, że wraz z mężem wyjadą „odpocząć” i potrzebują „czasu dla siebie” .
Wzięłam ślub w więzieniu, znałam go z (czasów, gdy był na) wolności. My się musimy nauczyć siebie przede wszystkim
— powiedziała. Dodała, że jej mąż cały czas wierzył, że ktoś ponownie zajmie się jego sprawą.
Ogłoszeniu wyroku przed sądem okręgowym w marcu 2001 r. towarzyszyły dramatyczne wydarzenia na sali sądowej. Kraska, gdy usłyszał, że został skazany na dożywotni pobyt w więzieniu, zaczął głośno krzyczeć, że jest niewinny, że on nie dokonał tego zabójstwa. Został wtedy wyprowadzony z sali.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/445450-arkadiusz-kraska-wyszedl-na-wolnosc-po-18-latach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.