Szczyt bezczelności i manipulacji! Podejrzany w wielkiej sprawie korupcyjnej Stanisław Gawłowski, poseł PO-KO kreuje się na męczennika i ofiarę zemsty ludzi związanych z PiS oraz ojcem Rydzykiem. Czy wywiad, który udzielił „Dziennikowi Gazecie Prawnej to element jego linii obrony? Wiele na to wskazuje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:UJAWNIAMY. Te zeznania pogrążyły Gawłowskiego! W tle apartament w Chorwacji, kumpel „Bodzio” i rodzinny biznes
Prominentni działacze obecnej ekipy stracili przeze mnie pracę w instytucjach związanych z ochroną środowiska. Teraz płacę za to cenę.
– histeryzuje Stanisław Gawłowski w rozmowie z DGP.
Gawłowski sprytnie wykorzystuje zainteresowanie mediów sprawą Srebrnej oraz ojcem Tadeuszem Rydzykiem
(…) cela była przygotowana jeszcze przed decyzją sądu o areszcie. Posiedzenie w tej sprawie – zależało na tym prokuraturze – miało miejsce w niedzielę. Wtedy jest sędzia dyżurujący, a nie wyłoniony w drodze losowanie. Dużo jest dziwnych zbiegów okoliczności w tej sprawie. Moja sprawa to efekt uderzenia w Kujdę, ojca Rydzyka czy kuzyna Jarosława Kaczyńskiego, głównego analityka Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych Konrada Tomaszewskiego. On był w Lasach Państwowych takim naddyrektorem i szarą eminencją w resorcie środowiska. Przeze mnie stracił stanowisko w centrali, chociaż w Lasach Państwowych pozostał. Całe rodziny ludzi powiązanych z PiS znajdowały pracę w instytucjach związanych z ochroną środowiska czy finansowanych przez te instytucje, jak choćby szkoła ojca Rydzyka.
– opowiada Gawłowski w DGP.
Po wybuchu afery ze spółką Srebrna zdałem sobie sprawę, że jako wiceminister środowiska nadzorujący NFOŚiGW uderzyłem w najbliższe otoczenie i najważniejszych ludzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Kujda był dwukrotnie prezesem Srebrnej, zasiadał w Fundacji Prasowej ”Solidarność„, która należała do poprzedniczki PiS, czyli Porozumienia Centrum. Ma więc bogatą wiedzę o wszystkich sprawach finansowych związanych z politykami PiS czy wprost z Kaczyńskim. Dzisiaj wiemy o tych sprawach z ujawnionych nagrań i rozmów o planach budowy wieżowca.
– manipuluje Gawłowski.
Prominentny poseł PO-KO atakuje też prokuraturę, która postawiła mu poważne zarzuty.
**Sąd nie podejmował decyzji na podstawie całości materiału dowodowego, ale tego, co mu pokazał prokurator. Prokuratura zaś nie jest w mojej sprawie obiektywna.(…) podstawą są pomówienia działaczy PiS, którzy sami mają zarzuty. W mojej sprawie nie chodzi o prawdę, ale o zemstę za NFOŚiGW i BOŚ Bank. Jeden z dziennikarzy powiedział mi, że słyszał już we wrześniu 2016 r. rozmowę działaczy PiS, którzy mówili, że będę siedział. Od jednego z posłów PiS, po debacie w lokalnych mediach, słyszę: ”Naszym celem jest, abyś poszedł siedzieć„. I na koniec, chociaż może to nie jest najważniejsze, osoba, z którą przebywałem w areszcie – kilka dni wcześniej usłyszała, że będę z nią siedział. Jeszcze zanim Sejm zgodził się na uchylenie mi immunitetu.
– Gawłowski rzuca bezpodstawne oskarżenia.
Jeśli jednak ktoś obserwował pracę śledczych i funkcjonariuszy w mojej sprawie, to widzi, że poszukiwania haków trwały w całej Polsce. Zaczęło się tuż po ponownym dojściu do władzy PiS w 2015 r. Wszystkie zarzuty zaczynają się wykruszać, a z tego, co wiem, prokuratura dalej aktywnie szuka kolejnych spraw na mnie. To wszystko jednak nie obroni się przed niezależnymi sądami.
– dodał.
CZYTAJ TAKŻE:Kulisy afery Gawłowskiego. Wojciech Biedroń w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”: „Bankier” Platformy w areszcie
Stanisław Gawłowski jest politykiem całkowicie skompromitowanym, który za wszelką cenę odsunąć od siebie podejrzenia i zarzuty. Te są jednak bardzo poważne, a śledztwa w jego sprawie idą pełną para. Zaklinanie rzeczywistości nic nie da.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/437974-gawlowski-szokuje-usuwalem-ludzi-pis-teraz-sie-mszcza