Sąd nie orzekł aresztu dla byłego głównego specjalisty w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy Jacka W. , który usłyszał cztery zarzuty. Dotyczą one m.in. przyjęcia korzyści majątkowych w kwocie 20 tys. zł i niedopełnienia obowiązków.
O decyzji sądu poinformował PAP obrońca oskarżonego adw. Maciej Chłodny. „Sąd podzielił naszą argumentację i uznał, ze wolnościowe środki zabezpieczające wystarczą” - dodał adwokat.
Jacek W. już wcześniej miał postawione dwa zarzuty korupcyjne w związku z reprywatyzacją. Był też trzykrotnie tymczasowo aresztowany na okresy trzymiesięczne, dlatego wniosek o kolejny areszt był rozpatrywany przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Wynika to z przepisów - gdy areszt tymczasowy w sumie przekracza jeden rok, kolejnym wnioskiem musi się zająć sąd wyższej instancji.
W. został zatrzymany ponownie w środę wraz z czterema innymi osobami podejrzanymi o przestępstwa związane z „dziką reprywatyzacją” w stolicy.
Sprawa dotyczy nieruchomości położonych w prestiżowych lokalizacjach stolicy. Zdaniem śledczych z roszczeniami do tych nieruchomości, które - jak podkreśla prokuratura - po przemianach ustrojowych w Polsce przeszły na własność samorządów, wystąpił Krzysztof D. Działał on jako pełnomocnik Mirosława B. W rezultacie - jak podała Prokuratura Krajowa w komunikacie - warszawski magistrat „z naruszeniem prawa wszczął i prowadził postępowania administracyjne, które zakończyły się bezzasadnymi decyzjami o ustanowieniu prawa użytkowania wieczystego nieruchomości, których faktycznym beneficjentem był Mirosław B”.
Zarzuty postawione w czwartek przez wrocławskich śledczych dotyczą reprywatyzacji trzech nieruchomości. Według prokuratury decyzja dotycząca jednej z nich zapadła w wyniku przyjęcia korzyści majątkowych przez byłego głównego specjalistę w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy Jacka W.
B. główny specjalista w Biurze Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy Jacek W. usłyszał cztery zarzuty. Dotyczą one m.in. przyjęcia korzyści majątkowych o wartości 20 tys. zł i niedopełnienia obowiązków.
Wartość szkody objętej zarzutami, a poniesionej przez miasto Warszawa wynosi ponad 13,5 mln zł
— przekazała prokuratura.
Radcy prawnemu w BGN warszawskiego ratusza Bogusławie D.-R. zostały postawione zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych poprzez zawarcie niekorzystnych dla miasta Warszawy aktów notarialnych.
Z kolei notariusz Leszek Z. usłyszał dwa zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Mirosławowi B. i jego pełnomocnikowi Krzysztofowi D. prokurator postawił po dwa zarzuty dotyczące działania wspólnie i w porozumieniu z urzędnikami warszawskiego ratusza, którzy nie dopełnili swoich obowiązków i przekroczyli uprawnienia służbowe.
Podejrzanym mężczyznom grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności, zaś podejrzanej Bogusławie D.-R. kara pozbawienia wolności do lat 3.
Wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania złożono także wobec Jacka W., Mirosława B. i Krzysztofa D. - podała PK.
W piątek wnioski wobec dwóch ostatnich podejrzanych rozpatruje w osobnym postępowaniu Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia.
W stosunku do Leszka Z. i Bogusławy D.-R. prokurator zastosował środki o charakterze wolnościowym - poręczenia majątkowe odpowiednio 25 tys. zł i 50 tys. zł, dozór policji i zakaz kontaktowania się z osobami wskazanymi w postanowieniu.
Sprawy dotyczące „dzikiej reprywatyzacji” prowadzi Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. Pierwszy obszerny akt oskarżenia w tej sprawie, przygotowany przez prokuraturę, trafił do warszawskiego SO w końcu marca ub.r. W sprawie - obejmującej siedem osób - oskarżony został skupujący roszczenia biznesmen Maciej M., jego syn Maksymilian M. oraz adwokat Andrzej M., dwoje adwokatów występujących jako kuratorzy Grażyna K.-B. i Tomasz Ż. oraz dwóch rzeczoznawców majątkowych Michał Sz. i Jacek R.
Jesienią 2018 r. do SO w Warszawie wpłynął kolejny obszerny akt oskarżenia obejmujący wątki 15 reprywatyzowanych nieruchomości. Oskarżenie objęło dziewięć osób w tym b. wiceszefa stołecznego BGN Jakuba R., jego matkę Alinę D., b. dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie Grzegorza M. oraz biznesmena skupującego roszczenia do warszawskich nieruchomości Janusza P.
Latem zeszłego roku został zatrzymany antykwariusz i handlarz roszczeń Marek M. Usłyszał on wówczas zarzuty w sprawach nieprawidłowości przy reprywatyzacji nieruchomości przy ul. Dynasy 4, ale także Opoczyńskiej 4B oraz tzw. Folwarku Służewiec. W poniedziałek do SO trafił akt oskarżenia, którym objęto m.in. Marka M. Prokuratura poinformowała, że M. razem z Krystyną O. wprowadzili pokrzywdzoną w błąd co do tożsamości nabywców oraz co do „zakresu i przedmiotu przysługujących jej praw i roszczeń względem tej nieruchomości i jej faktycznej wartości”.
Działając w ten sposób odkupili od pokrzywdzonej roszczenia za kwotę 300 zł
— ustaliła prokuratura.
Marek M. odpowie także za doprowadzenie drugiej ze spadkobierczyń dawnych właścicieli nieruchomości przy ul. Dynasy 4 do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - udziałem wynoszącym 1/8 w prawach do tej nieruchomości również o wartości 1 mln 40 tys. zł - przy wykorzystaniu błędu pokrzywdzonej.
M. zawarł z pokrzywdzoną umowę sprzedaży roszczeń do tej nieruchomości za kwotę 500 zł
— przekazano.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/433132-zaskakujaca-decyzja-sadu-nie-bedzie-aresztu-dla-jacka-w