Zarzuty o charakterze korupcyjnym i dotyczące stręczycielstwa usłyszało trzech biznesmenów, których w czwartek zatrzymali w Łódzkiem funkcjonariusze CBA z Łodzi - poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niesiołowski usłyszy zarzut popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Jest wniosek Prokuratora Generalnego!
Prok. Bialik podała, że podejrzani złożyli wyjaśnienia, a prokuratura ma od momentu ich zatrzymania 48 godzin na podjęcie decyzji, co do środka zapobiegawczego.
Obecnie prokuratorzy decydują o sposobie i rodzaju środka zapobiegawczego
—powiedziała.
W czwartek rano Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało, że jego funkcjonariusze zatrzymali w Łódzkiem trzech biznesmenów - Bogdana W., Wojciecha K. i Krzysztofa K. - uwikłanych w korupcyjny proceder, a śledztwo wykazało, że wręczali oni korzyści posłowi na Sejm RP.
Według prokuratury, tym posłem jest Stefan Niesiołowski (PSL-UED). Łódzki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej, który prowadzi w tej sprawie śledztwo, zamierza postawić politykowi zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Do marszałka Sejmu wysłano już wniosek o uchylenie posłowi immunitetu.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Szokujące kulisy seksafery z Niesiołowskim. Polityk skorzystał z usług kilkudziesięciu prostytutek. To miał być… prezent
Według prokuratury, poseł podejmował działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów, których rezultatem było zawarcie przez te spółki korzystnych umów handlowych o łącznej wartości sięgającej 13 mln zł.
Obszerny i skrupulatnie zgromadzony materiał dowodowy, uzyskany m.in. w wyniku kontroli operacyjnej, wskazuje na to, że Stefan Niesiołowski w związku ze sprawowaną funkcją posła w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów
—przekazała PAP w czwartkowym komunikacie Prokuratura Krajowa.
Jak zaznaczono, „w efekcie starań S. Niesiołowskiego, spółki, operujące dotąd w branży restauracyjno-hotelarskiej, uzyskały intratne kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów dla Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police SA”.
Prokuratura poinformowała, że działania operacyjne były prowadzone w tej sprawie od 2013 r.
W ich wyniku ustalono, że Bogdan W. i Wojciech K. regularnie udzielali Niesiołowskiemu korzyści osobistych. Polegały one na organizowaniu i opłacaniu usług seksualnych świadczonych przez kobiety trudniące się zawodowo lub okazjonalnie prostytucją
—napisano.
Według prokuratury, W. i K. umawiali kobiety na spotkania z posłem oraz „organizowali miejsca, w których dochodziło do zbliżeń”, a także transport dla kobiet. Zgodnie z ustaleniami śledztwa mieli oni także wypłacać im wynagrodzenie za usługi seksualne na rzecz posła.
Do takich zdarzeń doszło co najmniej trzydziestokrotnie
—podała PK.
W zamian Stefan Niesiołowski podejmował działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów. Rezultatem było zawarcie przez te spółki korzystnych dla nich umów handlowych z Grupą Azoty Zakłady Chemiczne Police: w lutym 2014 roku, w sierpniu 2015 roku i we wrześniu 2015 roku. Ich łączna wartość sięgała 13 mln zł
—przekazała prokuratura.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nerwowe tłumaczenia Stefana Niesiołowskiego: „To klasyczna przykrywka. Pisowskich więzień się nie boję”. WIDEO
Według śledczych, zawarcie takich umów „było możliwe z uwagi na fakt, iż ówczesny prezes Grupy, będąc protegowanym posła, czuł się wobec niego zobowiązany, dlatego osobiście podejmował starania w interesie spółek należących do biznesmenów zaprzyjaźnionych z Niesiołowskim”.
Poseł Niesiołowski miał ponadto podjąć starania, by w Urzędzie Miasta Łodzi została zatrudniona osoba wskazana przez jego znajomego biznesmena Wojciecha K.
—dodała PK.
Niesiołowski pytany o tę sprawę w Sejmie przez dziennikarzy przed południem zapewnił:
Żadnych łapówek nie brałem. Nie mam żadnych zarzutów
—podkreślił.
Poseł PSL-UED oświadczył również, że nie zna zatrzymanych przez CBA biznesmenów. Dopytywany o sprawę Niesiołowski wskazał, by pytać o nią „tych geniuszy z CBA”.
Chodzi o przykrywkę chyba Kaczyńskiego (…), jego taśmy, prosta sprawa, banalna. Wymyślili, wielka operacja
—dodał.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/432001-biznesmeni-powiazani-z-niesiolowskim-uslyszeli-zarzuty