To się nazywa pogarda! Mec. Robert Nowaczyk w ohydny sposób atakuje obecnego koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego i pluje na ofiary reprywatyzacji. Czy w ten sposób mści się na ludziach, których działania spowodowały, że trafił do aresztu? Wiele na to wskazuje.
Przypomnijmy, to dzięki działaniom Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i szefa CBA Ernesta Bejdy mec. Nowaczyk stracił swoje reprywatyzacyjne koryto i trafił do aresztu, a dziś czeka na proces, w którym grozi mu ponad 10 lat kryminału. Pewnie dlatego atakuje dzisiaj właśnie ministra Kamińskiego.
Jedyną rzeczą o której mogę powiedzieć, to były moje rozmowy z Jakubem R., gdy ten zakończył prace w BGN i on opowiadał mi, by pomógł mu szukać haki na Hannę Gronkiewicz–Waltz, że bardzo mu to pomoże. Potem Kuba Rudnicki powiedział, że jakbym oddał 30 proc. dochodów z reprywatyzacji to CBA będzie mnie ochraniać. Na pytanie, czy to jest możliwe, Kuba Rudnicki, odpowiadał mi, że na imprezach na dochodziło do takich pijaństw, że niejaki Mariusz Kamiński był tak pijany, że chodził na czworaka i całował się z psem. To są nielegalne działania. Mówię to pod przysięgą
– stwierdził w pewnym momencie Robert Nowaczyk.
Świadek konsekwentnie nie chciał też odpowiedzieć, czy sam dawał łapówki. W pewnym momencie stwierdził jednak, że łapówek nie wręczał, a na każde pytanie rozpoczynające się od „czy wręczał pan”.
Nowaczyk odpowiadał, że „nie”. stwierdził tez, że nie słyszał o sytuacji, w której ktoś straciłby w Warszawie dach nad głową z powodu działań handlarzy roszczeń.
Nowaczyk, który był pełnomocnikiem w sprawach reprywatyzacyjnych, był pytany przez członka komisji Łukasza Kondratko o to, czy „liczył się z negatywnymi skutkami społecznymi decyzji reprywatyzacyjnych, tzn. że później dochodziło na przykład do uciążliwych sytuacji dla lokatorów reprywatyzowanych budynków”.
W tych decyzjach zwrotowych w kamienicach, w których ja uczestniczyłem przeciętny czynsz to był między 1,5 a 2,5 zł w centrum Warszawy. Czyli lokatorzy komunalni, o których teraz mówimy, że są bardzo pokrzywdzeni za stumetrowe mieszkanie płacili średnio między 250 a 500 zł. I teraz jest bardzo trudna sytuacja, co to znaczą negatywne skutki.
– odpowiedział Nowaczyk.
A czy świadek ma świadomość, dlaczego duża część tych lokatorów akurat mieszkała tam i płaciła takie czynsze. Czy świadek ma świadomość tego, że często wynikało to z sytuacji historycznej Warszawy i często tam ich rodziny odbudowywały te mieszkania od 1945 r., a państwo za łapówki, minuty nie mieszkając w tym mieszkaniu, chcieliście sobie podnosić czynsze. Czy dla świadka to jest takie moralne, można sobie z tego dowcipkować.
– powiedział wtedy przewodniczący komisji Patryk Jaki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Zarobił miliony na reprywatyzacji, dziś wychodzi z aresztu. Sędziowie wyznaczyli mec. Robertowi N. kaucję w wysokości 1 mln zł
Nowaczyk odpowiedział przewodniczącemu: „to co pan mówi to jest demagogia”. „Proszę nie mówić o dowcipkowaniu, bo ci lokatorzy, którzy są teraz nie odbudowywali stolicy, bo trudno powiedzieć, że 50-latkowie, czy 60-latkowie odbudowywali stolicę” - zaznaczył. Dodał, że jeśli dziś w mieszkaniach komunalnych „mieszkają lokatorzy, którzy zarabiają 3-4 tys. zł, mieszkają sami w mieszkaniach stumetrowych, a ich rodziny, czy ich dzieci, mają piękne mieszkania w Warszawie, to co to ma wspólnego czy tam nie mieszkał, czy mieszkał”.
WB.PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/431920-nowaczyk-kaminski-chcial-calowac-sie-z-psem