15 stycznia Sąd Rejonowy w Gdańsku ogłosi wyrok w procesie dotyczącym pobicia gimnazjalistki przed szkołą w Gdańsku w maju 2017 r. Przed sądem w tej sprawie odpowiada siedem dziewczyn i jeden chłopiec.
Niejawny proces ws. pobicia gimnazjalistki zakończył się w środę przed Wydziałem Rodzinnym i Nieletnich Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe.
Obrońca nieletnich Marcin Szczerkowski ujawnił dziennikarzom, że w mowie końcowej prokurator zażądała dla większości podejrzewanych karę umieszczenia w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, a dla pozostałych dozór kuratorski.
Dodał, że ze swej strony wniósł o jak najłagodniejsze środki wychowawcze.
I tak całe to postępowanie, - to, że media się nim interesowały; to, że spowodowało to takie duże emocje w społeczeństwie - to się już odbiło na nieletnich. Nieletnie już do końca życia to zapamiętają, będą miały z tego nauczkę. I zastosowanie zbyt surowego środka może jedynie wyrządzić im niepotrzebną krzywdę i zrazić do wymiaru sprawiedliwości. Nieletnie w toku postępowania - co wynika też z opinii biegłych - znacznie poprawiły swoje postępowanie. Izolowanie ich byłoby już nadgorliwością. One się tego wstydzą, przeprosiły pokrzywdzone (oprócz gimnazjalistki pokrzywdzonych jest jeszcze kilku uczniów - PAP), wyraziły szczerą skruchę. Te nieletnie już nie powrócą na tę drogę, na której, niestety, były
—ocenił adwokat.
Pełnomocnik pokrzywdzonej Marek Kanawka powiedział dziennikarzom, że poparł wnioski o kary złożone przez prokurator.
Dla mnie to, co się stało, jest szokujące. To nawet nie chodzi o to, że młodzież tak się zachowuje, ale że to była grupa dziewczyn. Jest to dla mnie niezrozumiałe
—zaznaczył.
To była trudna sprawa, biorąc pod uwagę taką dużą liczbę osób nieletnich dopuszczających się czynów karalnych, które naprawdę wskazują na dużą demoralizację młodzieży. To jest bulwersujące, że wszystkie swoje sprawy załatwiali w sposób skrajnie negatywny: przemocą fizyczną i psychiczną, i groźbą. Nie tak powinno wyglądać życie dojrzewającej młodzieży
—powiedziała dziennikarzom prokurator Marzanna Majstrowicz.
W połowie maja ub. roku policja otrzymała zgłoszenie o bójce w pobliżu gimnazjum nr 3 na gdańskim Chełmie. Policjanci znaleźli tam pobitą 14-latkę. Dzień po zdarzeniu jedna z uczennic na portalu społecznościowym umieściła film, na którym widać, jak grupa dziewcząt bije, ciągnie za włosy i kopie po głowie siedzącą na chodniku dziewczynę.
Pomorska kurator oświaty Monika Kończyk po kontroli w Gimnazjum nr 5 (uczennicami tej szkoły są trzy napastniczki) i w Gimnazjum nr 3 (uczennica tej szkoły jest pokrzywdzoną) - złożyła wniosek do prezydenta Gdańska „o rozważenie zasadności wszczęcia postępowania odwołującego dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 (należy do niego Gimnazjum nr 3) z pełnionej funkcji w związku z poważnymi zaniedbaniami”. Władze miasta odpowiedziały, że nie odwołają dyrektora szkoły, przed którą pobito uczennicę.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/374696-brutalne-pobicie-gimnazjalistki-w-gdansku-wyrok-poznamy-15-stycznia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.