Do wyłudzenia ponad 1,5 mln zł mogło dojść w jednej z sandomierskich aptek, gdzie pobierano refundację za leki, które w rzeczywistości nie były sprzedawane - poinformował we wtorkowym komunikacie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz.
Śledztwo prowadzone przez kielecką prokuraturę oraz Wydział do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach dotyczy „poświadczania nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w związku z refundacją za leki dla jednej z sandomierskich aptek”.
Śledczy podejrzewają, że mogło dojść do wyłudzenia w ten sposób nienależnych refundacji za leki na kwotę ponad 1,5 mln zł. Leki w rzeczywistości nie były sprzedawane, natomiast kwoty refundacji apteka pobierała na podstawie poświadczających nieprawdę dokumentów.
W poniedziałek na polecenie prokuratora funkcjonariusze Policji, przy współudziale funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej oraz pracowników Narodowego Funduszu Zdrowia, dokonali przeszukania pomieszczeń apteki i zabezpieczyli szereg dokumentów, a w tym faktury i recepty w ilości kilkudziesięciu tysięcy sztuk oraz komputery, na których powinny znajdować się dane istotne dla sprawy, tj. związane z fikcyjną sprzedażą leków
—przekazał Prokopowicz.
Według dotychczasowych ustaleń proceder ten trwał od stycznia 2012 r. do września 2017 r.
Trwają czynności zmierzające do wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności sprawy, ustalenia szczegółów tego procederu i osób za niego odpowiedzialnych
—zaznaczył Prokopowicz.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/372721-pobierali-refundacje-za-leki-ktore-nie-byly-sprzedawane-wyludzono-ponad-15-mln-zl