Prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Danielowi N., który odpowie z zabicie matki. Do zbrodni doszło w maju br. w Częstochowie. N. schował ciało do wersalki, na której spał przez kolejne dni. Braciom przekazał, że matka jest w szpitalu.
Mężczyzna przyznał się do winy. Jak wyjaśniał, zabił matkę, bo denerwował go sposób, w jaki odnosiła się do młodszego brata i do niego.
O zamknięciu śledztwa w tej sprawie, prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową Częstochowa-Południe, poinformował w piątek PAP rzecznik częstochowskiej prokuratury okręgowej Tomasz Ozimek. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Częstochowie.
Małgorzata N. miała trzech synów. Z najmłodszym, 12-latkiem, mieszkała przy ul. Niepodległości. W mieszkaniu tym często przebywał także niepracujący i nadużywający alkoholu 37-letni Daniel.
24 maja br. roku najmłodszy syn przyszedł do swojego brata Marcina i powiedział mu, że mama jest w szpitalu. Tak przekazał mu wcześniej Daniel. Marcin skontaktował się ze wszystkimi częstochowskimi szpitalami, okazało się, że w żadnym z nich matki nie było. Gdy wraz z wujkiem poszedł do jej mieszkania, w wersalce znaleźli przykryte poduszkami ciało.
Z sekcji zwłok wynikało, że przyczyną śmierci kobiety było prawdopodobnie gwałtowne uduszenie. Szybko okazało się, że sprawcą zbrodni jest Daniel. „W trakcie dalszych czynności śledczych ustalono, że 16 maja 2017 roku zaatakował matkę w jej mieszkaniu, dusząc ją za szyję, a następnie zaciskając ręce na jej ustach i nosie. Potem oskarżony zacisnął apaszkę na szyi nieprzytomnej Małgorzaty N., co spowodowało całkowite zamknięcie dróg oddechowych” - opisywał prok. Ozimek.
Po dokonaniu zabójstwa Daniel N. ukrył zwłoki w wersalce i przykrył je pościelą. W następnych dniach pił alkohol za pieniądze, które zabrał matce. W tym czasie przebywał w jej mieszkaniu matki i spał na wersalce, w której znajdowało się ciało.
Zabójstwo nie jest jedynym przestępstwem, za jakie odpowie N. Prokuratura zarzuciła mu także rozbój. W lutym br. wszedł do sklepu przy ul. Kwiatkowskiego w Częstochowie. Spakował towary do reklamówek i wyszedł bez płacenia. Gdy sprzedawczyni wybiegła za nim i złapała go za kurtkę, N. wyjął zza paska siekierę i zamachnął się nią w jej kierunku, po czym uciekł.
Daniel N. przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. Pytany o to, dlaczego zabił matkę wyjaśnił, że denerwował go sposób, w jaki odnosiła się do młodszego brata i do niego. Zdaniem biegłych lekarzy psychiatrów, którzy wydawali w tej sprawie opinię, sprawca w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów był poczytalny. Daniel N. był w przeszłości karany za przestępstwa przeciwko mieniu.
Przestępstwo zabójstwa jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 8 do 15 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawiania wolności, a przestępstwo kradzieży rozbójniczej karą od roku do 10 lat pozbawiania wolności.
Termin pierwszej rozprawy sąd wyznaczył na 11 grudnia.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/369744-zamordowal-matke-i-jej-cialo-ukryl-w-wersalce-mezczyzna-przyznal-sie-do-winy