W ubiegłym roku Jarosław Sokołowski, ps. Masa deklarował, że PiS go zawiódł. Najsłynniejszy świadek koronny atakował również duchownych i patriotów ze środowiska kibiców Legii Warszawa. W ostatnim czasie były gangster kreuje się na wielkiego zwolennika Prawa i Sprawiedliwości. Skąd ta deklarowana sympatia do partii rządzącej?

Warto zwrócić uwagę, że wraz z tzw. dobrą zmianą nastąpiła rewolucja w prokuraturach. Minister Zbigniew Ziobro dokonał zupełnego przemeblowania tego elementu wymiaru sprawiedliwości. Wysoko eksponowane stanowiska stracili prokuratorzy, za czasów których Masa został wykreowany na czołowego „skruszonego gangstera”. Na światło dzienne zaczęły wypływać nowe fakty. W takich okolicznościach Jarosław Sokołowski nieoczekiwanie zaczął wychwalać PiS i Jarosława Kaczyńskiego.

Warto przypomnieć kilka jego wypowiedzi z całkiem nieodległej przeszłości.

Miały być obniżone podatki, miało być lżej i jest lżej, ale tym najbiedniejszym… A tych najbiedniejszych nie jest aż tak dużo… Dlaczego człowiek na wyższym czy średnim poziomie finansowym dostaje w Polsce po dupie?! Za co dostaje po dupie? Dlatego, że jest przedsiębiorczy, że jest inteligentny i że potrafi zarobić?!

— oburzał się świadek koronny („Super Express”, 10.12.2016).

Dlaczego nie ma równości? Dlaczego bogaty ma więcej płacić, a biedny mniej? Mam trochę żalu do Prawa i Sprawiedliwości w tych sprawach

— grzmiał „Masa”.

Zwykły Kowalski w tym momencie nie może powiedzieć, że ma lepiej. Niestety…

— twierdził Sokołowski.

W jeszcze bardziej krytyczny sposób były gangster wypowiadał się o Kościele katolickim. „Masa” niemal wprost wyrażał nienawiść do kleru.

Obłuda i cynizm tych ludzi powodują, że ja nienawidzę księży i nigdy w życiu nie puściłbym dziecka do kościoła

— mówił w wywiadzie dla „Faktu” (25 września 2015 r.).

Świeżo upieczony prawicowiec w podobnym tonie mówił o patriotycznie nastawionych kibicach Legii Warszawa.

Za płaszczykiem koszulek patriotycznych hajlują w Wilczym Szańcu. Też mamy na to zdjęcia. To megahipokryzja

— grzmiał „Masa” w rozmowie ze Sławomirem Jastrzębowskim (program „Więc jak?”, 8.11.2016).

Nie podawał jednak żadnych szczegółów.

Nie mogę ujawnić swoich źródeł. Na pewno nie od zakonnic, ale ze świata przestępczego. Mam tam swoich sprzymierzeńców już od 2000 roku i wspomagam tą wiedzą Biuro Ochrony Świadka

— przyznał Jarosław Sokołowski.

Dziś ten sam człowiek kreuje się na zagorzałego zwolennika dobrej zmiany sypiąc komplementy pod adresem Jarosława Kaczyńskiego. Rozsądni ludzie nie powinni mieć problemu z właściwą oceną ich wartości, jak i pobudek samego „Masy”.