Wysoki urzędnik ukraińskich kolei państwowych Ukrzaliznycia został zatrzymany w środę przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) podczas przyjmowania łapówki w wysokości 70 tysięcy dolarów. Prokurator Generalny Ukrainy Jurij Łucenko oświadczył, że jest to obywatel Polski.
Zatrzymany jest obywatelem Polski i został mianowany przez poprzednie kierownictwo Ukrzaliznyci
— napisał prokurator na Facebooku.
Zatrzymany to pierwszy zastępca naczelnika departamentu audytu i kontroli Wachtangi Dżakeli - poinformował Łucenko. Według źródeł PAP zbliżonych do Ukrzaliznyci pochodzi on z Gruzji i przez jakiś czas mieszkał w Polsce. Miał także pracować w przeszłości w gruzińskiej ambasadzie w Kijowie.
Łucenko przekazał, że urzędnika przyłapano na gorącym uczynku a łapówka, którą przyjął, została mu wręczona za „rozwiązanie kwestii mianowania obywatela Ukrainy na jedno z kierowniczych stanowisk w Ukrzaliznyci”. Zatrzymania dokonano w jednej z kijowskich restauracji.
Wiceminister infrastruktury Jurij Ławreniuk napisał na Facebooku, że 70 tys. dolarów było pierwszą transzą z całej sumy łapówki, która miała wynieść 300 tysięcy dolarów.
Poprzedni prezes Ukrzaliznyci, polski menedżer Wojciech Balczun, oświadczył, że nie posiada informacji na ten temat.
Ale już od wielu miesięcy słyszałem o przygotowywanych prowokacjach. Na szczęście podjąłem decyzję o odejściu w odpowiednim czasie
— powiedział portalowi Delo.ua.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wysoki urzędnik ukraińskich kolei państwowych Ukrzaliznycia został zatrzymany w środę przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) podczas przyjmowania łapówki w wysokości 70 tysięcy dolarów. Prokurator Generalny Ukrainy Jurij Łucenko oświadczył, że jest to obywatel Polski.
Zatrzymany jest obywatelem Polski i został mianowany przez poprzednie kierownictwo Ukrzaliznyci
— napisał prokurator na Facebooku.
Zatrzymany to pierwszy zastępca naczelnika departamentu audytu i kontroli Wachtangi Dżakeli - poinformował Łucenko. Według źródeł PAP zbliżonych do Ukrzaliznyci pochodzi on z Gruzji i przez jakiś czas mieszkał w Polsce. Miał także pracować w przeszłości w gruzińskiej ambasadzie w Kijowie.
Łucenko przekazał, że urzędnika przyłapano na gorącym uczynku a łapówka, którą przyjął, została mu wręczona za „rozwiązanie kwestii mianowania obywatela Ukrainy na jedno z kierowniczych stanowisk w Ukrzaliznyci”. Zatrzymania dokonano w jednej z kijowskich restauracji.
Wiceminister infrastruktury Jurij Ławreniuk napisał na Facebooku, że 70 tys. dolarów było pierwszą transzą z całej sumy łapówki, która miała wynieść 300 tysięcy dolarów.
Poprzedni prezes Ukrzaliznyci, polski menedżer Wojciech Balczun, oświadczył, że nie posiada informacji na ten temat.
Ale już od wielu miesięcy słyszałem o przygotowywanych prowokacjach. Na szczęście podjąłem decyzję o odejściu w odpowiednim czasie
— powiedział portalowi Delo.ua.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/357814-obywatel-polski-zatrzymany-na-ukrainie-za-lapowke-byl-wysokim-urzednikiem-kolei-panstwowych