Na podstawie zebranego materiały dowodowego wszczęte zostało śledztwo w sprawie zabójstwa. Przyjęto kilka wersji śledczych, wśród nich jest wersja zabójstwa powiązanego z handlem ludźmi lub handlem narkotykami. Bierzemy pod uwagę załamanie nerwowe oraz śmierć samobójczą
— powiedział podczas konferencji prasowej w Prokuraturze Okręgowej w Jeleniej Górze prokurator Marek Gołębiowski.
Przypomniał, że po uzyskaniu informacji w ambasadzie w Kairze o nieprzeprowadzeniu sekcji zwłok przez stronę egipską, wystosował wniosek o międzynarodową pomoc prawną w tym zakresie.
Jeszcze przed rozpatrzeniem wniosku do Egiptu udał się prokurator oraz biegły z zakresu medycyny sądowej. Dysponujemy raportem medycznym, który zawiera opis przebiegu czynności i skali obrażeń. Ujawniono, że obrażenia są charakterystyczne dla upadku z wysokości. Nie określa on jednak przyczyn śmierci, które zostaną ustalone po otrzymaniu pełnych wyników z laboratorium w Kairze
— mówił prok. Gołębiowski.
Dodał, że zostały podjęte działania mające na celu jak najszybsze sprowadzenie zwłok Magdaleny Żuk do Polski. Zostanie także przeprowadzona ponowna sekcja zwłok, co pomoże ustalenie ewentualnych przyczyn śmierci.
Zapewniam, że sprawa ma charakter priorytetowy i dołożymy wszelkich starań, żeby jak najszybciej wyjaśnić okoliczności tej śmierci. Jesteśmy to winni rodzinie i polskiemu społeczeństwu, które od 2 tygodni żyje tą sprawą
— dodał prok. Gołębiowski.
Inspektor Piotr Leciejewski podkreślił, że do zespołu powołanego przez prokuratora krajowego zostali wyznaczeni najlepsi funkcjonariusze z wrocławskiej komendy.
Od czasu powołania zespołu przesłuchaliśmy kilkudziesięciu świadków, z czego 55 wniosło do sprawy bardzo wiele okoliczności. Zabezpieczyliśmy szereg dowodów - telefonów, nośników, nagrań z lotniska, drogi dojazdu, powrotu tych osób. Ta wiedza jest weryfikowana w ramach założonych przez grupę wersji śledczych i na tę chwilę żadna nie jest wersją prowadzącą. Nie możemy jeszcze wyłowić prawdopodobnej wersji. Gdybyśmy się ukierunkowali, byłoby to nieprofesjonalne
— zaznaczył insp. Leciejewski.
Dodał, że świadkowie mogli zostać przesłuchani dopiero po ich powrocie z Egiptu. Przesłuchiwani byli w komendach w całym kraju, a materiał jest analizowany, co pozwoliło na ustalenie koncepcji dalszego prowadzenia śledztwa.
Ze strony Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu jest pełna determinacja i robimy wszystko, by wyjaśnić wszelkie okoliczności i założone wersje śledztwa
— podkreślił inspektor.
Z kolei prok. Ewa Węglarowicz-Makowska podkreśliła, że „wstępne badania nie wskazują, aby ciało denatki nosiło ślady przemocy”. Do tego konieczne są badania biologiczne, które na 100 proc. wykluczą osoby trzecie.
Prokuratorzy podkreślili także, że kwalifikacja śledztwa nie została jeszcze zmieniona, ponieważ pozwolą na to dopiero szczegółowe wyniki sekcji zwłok.
Prok. Węglarowicz-Makowska dodała, że polski prokurator i biegły zostali dopuszczeni do sekcji zwłok w Egipcie i na podstawie oględzin i obserwacji wskazywali, co należy robić. Sami nie mogli podejmować czynności, ponieważ nie zezwala na to prawo na terenie obcego państwa. Prokurator i biegły sporządzali własne notatki, którymi podzielili się sporządzając dokumenty po powrocie.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/339954-prokuratura-o-sprawie-smierci-magdaleny-zuk-wstepne-badania-nie-wskazuja-aby-cialo-denatki-nosilo-slady-przemocy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.