Policjanci z Rybnika odebrali dwa lwy i trzy krokodyle przetrzymywane nielegalnie przez tego samego mężczyznę na posesjach w Rybniku i Tarnowskich Górach. Zwierzęta trafiły pod tymczasową opiekę do zoo w Poznaniu.
Rzeczniczka rybnickiej komendy st. sierż. Anna Karkoszka powiedziała, że w tej sprawie wszczęto postępowanie w dotyczące nabycia, przetrzymywania i hodowli w niewłaściwych warunkach oraz bez wymaganych dokumentów zwierząt szczególnie zagrożonych wyginięciem.
Policjanci dostali informację, że na jednej z posesji w Rybniku może być przetrzymywany lew. Szybko potwierdzili ją na miejscu, uczestnicząc w kontroli przeprowadzonej przez powiatowego lekarza weterynarii. W domu hodowcy pojawili się też przedstawiciele fundacji na rzecz ochrony zwierząt. Młody lew był trzymany w jednym z domowych pomieszczeń - na przeszklonym tarasie.
Lekarz stwierdził, że młody osobnik przetrzymywany jest niezgodnie z warunkami określonymi w rozporządzeniu ministra środowiska w sprawie gatunków zwierząt niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi. W związku z tym zwierzę zostało odebrane właścicielowi i przekazane pod tymczasową opiekę do zoo w Poznaniu w celu zapewnienia właściwych warunków hodowli
—podała Karkoszka.
Okazało się, że to niejedyne egzotyczne zwierzę należące do tego samego mężczyzny. W domu w Tarnowskich Górach trzymał kolejnego młodego lwa i trzy krokodyle. Także w tym przypadku powiatowy lekarz weterynarii stwierdził, że zwierzęta przetrzymywane są niezgodnie z przepisami, dlatego zapadła decyzja o przekazaniu ich pod tymczasową opiekę poznańskiego zoo.
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą rybnickiej komendy wszczęli postępowanie w sprawie nabycia, przetrzymywania i hodowli w niewłaściwych warunkach oraz bez wymaganych dokumentów zwierząt szczególnie zagrożonych wyginięciem.
W sprawie zostały dotychczas przesłuchane trzy osoby. Dokumentacja została przesłana do Prokuratury Rejonowej w Rybniku, celem poddania analizie i ocenie zebranych materiałów oraz podjęcia dalszych czynności w tej sprawie - poinformowała Karkoszka.
Lwy oraz krokodyle to zwierzęta objęte ochroną na mocy Konwencji o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem (CITES), zwanej również od miejsca jej podpisania w 1973 r. - Konwencją Waszyngtońską. Jej celem jest ochrona zwierząt i roślin zagrożonych wyginięciem poprzez kontrolę i ograniczanie handlu nimi. Konwencję podpisało 175 państw, a Polska przystąpienie do niej ratyfikowała w 1989 r.
Pod ochroną konwencji CITES jest kilkadziesiąt tysięcy gatunków roślin i zwierząt. Wśród nich są m.in. wszystkie naczelne ssaki - np. małpy, małpiatki, kapucynki, kotowate - m.in. lwy, tygrysy, pumy, żbiki, a także np. wilki, słonie, nosorożce czy hipopotamy. Pod ochroną są także niemal wszystkie papugi, gwarki, węże, krokodyle, aligatory, wiele jaszczurek, pijawki, niektóre małże i ślimaki oraz prawie wszystkie koralowce.
Od 1997 r. obowiązują w Polsce związane z konwencją przepisy karne. Za przestępstwo uznaje się przewóz przez granicę i sprzedaż, bez odpowiednich zezwoleń, żywych okazów gatunków zagrożonych wyginięciem lub wyrobów z nich. Obok konfiskaty, grozi za to wysoka grzywna, a nawet kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/336064-lew-w-domu-a-trzy-krokodyle-na-terenie-posesji-nielegalnemu-hodowcy-odebrano-zwierzeta