Pytany o słowa Brunona Kwietnia, który mówił, że „padł ofiarą spisku ABW”, adwokat odpowiedział:
Myślę, że spisek to za duże słowo, co najwyżej wykorzystanie pewnych właściwości osobistych pana Brunona Kwietnia do zrealizowania bieżących ówczesnych celów ABW”. „Przypominam po raz kolejny, że ta sprawa została wykorzystana do tego, żeby lobbować za pewnym rozwiązaniem legislacyjnym i z tego powodu mamy wątpliwości co do intencji agentów działających w otoczeniu Brunona Kwietnia w 2012 r.
—powiedział adwokat.
Tuż po zatrzymaniu Brunona Kwietnia ówczesny szef Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie apelował o to, aby agencji nie odbierać uprawnień procesowych, powołując się na tę sprawę jako przykład sprawnej i skutecznej pracy tej instytucji
—dodał adwokat.
Apelację od wyroku sądu pierwszej instancji złożył też obrońca współoskarżonego Macieja O., skazanego na dwa lata w zawieszeniu za nielegalny handel i posiadanie broni.
Według śledczych Kwiecień zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu cztery tony materiałów wybuchowych na bazie saletry, umieszczonych w pojeździe SKOT. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.
W procesie, który rozpoczął się w styczniu 2014 r., Brunon Kwiecień przyznał się do tego, że przygotowywał i opracowywał zamach na gmach Sejmu, natomiast nie poczuwał się do winy i twierdził, że był inspirowany przez osobę współpracującą z ABW.
W grudniu 2015 r. krakowski sąd uznał Brunona Kwietnia za winnego przygotowywania zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, usiłowania nakłaniania dwóch studentów do przeprowadzenia takiego zamachu oraz nielegalnego posiadania broni i handel nią. Skazał go za to na karę łączną 13 lat pozbawienia wolności.
Według sądu pierwszej instancji, plan oskarżonego był realny i możliwy do przeprowadzenia, dysponował on niezbędną wiedzą, możliwościami i urządzeniami, dokonał niezbędnych ustaleń i przygotowań do zamachu, nie ma także dowodu, że chciał się wycofać. Od tego wyroku apelowali obrońcy.
kk/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pytany o słowa Brunona Kwietnia, który mówił, że „padł ofiarą spisku ABW”, adwokat odpowiedział:
Myślę, że spisek to za duże słowo, co najwyżej wykorzystanie pewnych właściwości osobistych pana Brunona Kwietnia do zrealizowania bieżących ówczesnych celów ABW”. „Przypominam po raz kolejny, że ta sprawa została wykorzystana do tego, żeby lobbować za pewnym rozwiązaniem legislacyjnym i z tego powodu mamy wątpliwości co do intencji agentów działających w otoczeniu Brunona Kwietnia w 2012 r.
—powiedział adwokat.
Tuż po zatrzymaniu Brunona Kwietnia ówczesny szef Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie apelował o to, aby agencji nie odbierać uprawnień procesowych, powołując się na tę sprawę jako przykład sprawnej i skutecznej pracy tej instytucji
—dodał adwokat.
Apelację od wyroku sądu pierwszej instancji złożył też obrońca współoskarżonego Macieja O., skazanego na dwa lata w zawieszeniu za nielegalny handel i posiadanie broni.
Według śledczych Kwiecień zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu cztery tony materiałów wybuchowych na bazie saletry, umieszczonych w pojeździe SKOT. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.
W procesie, który rozpoczął się w styczniu 2014 r., Brunon Kwiecień przyznał się do tego, że przygotowywał i opracowywał zamach na gmach Sejmu, natomiast nie poczuwał się do winy i twierdził, że był inspirowany przez osobę współpracującą z ABW.
W grudniu 2015 r. krakowski sąd uznał Brunona Kwietnia za winnego przygotowywania zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, usiłowania nakłaniania dwóch studentów do przeprowadzenia takiego zamachu oraz nielegalnego posiadania broni i handel nią. Skazał go za to na karę łączną 13 lat pozbawienia wolności.
Według sądu pierwszej instancji, plan oskarżonego był realny i możliwy do przeprowadzenia, dysponował on niezbędną wiedzą, możliwościami i urządzeniami, dokonał niezbędnych ustaleń i przygotowań do zamachu, nie ma także dowodu, że chciał się wycofać. Od tego wyroku apelowali obrońcy.
kk/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/334676-sad-apelacyjny-odroczyl-wyrok-ws-brunona-kwietnia-niedoszly-terrorysta-broni-sie-mowiac-o-spisku-abw?strona=2