Proces o posiadanie przez Trynkiewicza pornografii dziecięcej w czasie, gdy przebywał on w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich w latach 2006-14, toczył się z wyłączeniem jawności przed Sądem Rejonowym w Gostyninie od kwietnia do lipca 2015 r., gdy zapadł nieprawomocny wyrok - Trynkiewicz został wówczas skazany na 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
W trakcie procesu sąd wysłuchał m.in. opinii biegłych powołanych w sprawie. O wyłączeniu jawności procesu Trynkiewicza sąd zdecydował już na pierwszej rozprawie, uzasadniając swą decyzję tym, iż w
toku postępowania nie tylko niezbędne będzie poruszanie kwestii związanych z życiem seksualnym oskarżonego, ale też odtworzenie materiałów dowodowych, na których znajdują się wizerunki małoletnich.
Także ogłaszając wyrok, sąd podjął decyzję o niejawnym trybie podania ustnego jego uzasadnienia, powtarzając przy tym wcześniejszą argumentację. Sąd zdecydował o ujawnieniu danych osobowych i wizerunku Trynkiewicza.
W apelacji, którą w marcu rozpoznawał płocki Sąd Okręgowy, obrońca Trynkiewicza zaskarżył wyrok w całości, wnosząc jednocześnie o uniewinnienie lub złagodzenie orzeczonej kary, ewentualnie o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Uzasadniał to m.in. rażącą niewspółmiernością kary pozbawienia wolności w sytuacji, gdy charakter i okoliczności czynu, a także konieczność poddania oskarżonego terapii uzasadniały jej złagodzenie. Zwrócił przy tym uwagę, że sąd pierwszej instancji nie rozważył możliwości ograniczenia wolności oraz grzywny.
Według obrońcy Trynkiewicza, podczas procesu doszło do obrazy przepisów postępowania, co mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, np. poprzez stwierdzenie, iż Trynkiewicz nie widzi jakiejkolwiek naganności w swoim zachowaniu, gdy z opinii psychologicznej akt sprawy wynika, że zrozumiał on „negatywne konsekwencje nadużyć seksualnych”. Adwokat argumentował także, że wykorzystanie przez Trynkiewicza fotografii dzieci do ich przetworzenia poprzez wstawienie własnego wizerunku był „rodzajem graficznej ekspresji twórczej”.
Akt oskarżenia obejmował trzy zarzuty, które w październiku 2014 r. Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Opolskich przedstawiła Mariuszowi Trynkiewiczowi.
Jeden zarzut dotyczył posiadania sprowadzonych od nieustalonej osoby zdjęć i filmów pornograficznych z udziałem małoletnich na 1318 plikach komputerowych w okresie od kwietnia 2006 r. do lutego 2014 r. w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich, a także w rodzinnym domu w Piotrkowie Trybunalskim.
Drugi zarzut obejmował posiadanie w tym samym zakładzie karnym, w latach 2008-14, 18. plików zawierających treści pornograficzne przedstawiające tzw. „przetworzony wizerunek” małoletniego uczestniczącego w czynnościach seksualnych - chodzi np. o przeklejanie twarzy dzieci na obrazy ciał osób dorosłych. Trzeci zarzut dotyczył z kolei posiadania 10 nielegalnych programów komputerowych, głównie gier.
Do popełnienia czynów objętych aktem oskarżenia doszło po uzyskaniu przez Trynkiewicza zgody władz zakładu karnego w Strzelcach Opolskich, by w swej celi posiadał on prywatny komputer. Trzy twarde dyski, na których odkryto pliki z dziecięcą pornografią Trynkiewicz przesłał w lutym 2012 r. do swojej matki w Piotrkowie Trybunalskim. To ona w lutym 2014 r. zgłosiła organom ścigania, że na dyskach mogą być materiały z pornografią dziecięcą. Dyski te zostały następnie zabezpieczone przez policję.
Jak informowała wcześniej prokuratura, w trakcie śledztwa Trynkiewicz przyznał się do zarzucanych mu czynów. Według śledczych, pytany wówczas o to, dlaczego posiadał pliki z dziecięcą pornografią, miał powiedzieć, że „w tym czasie lubił to oglądać”. Biegli powołani przez śledczych orzekli, że Trynkiewicz, popełniając czyny objęte aktem oskarżenia, był w pełni poczytalny.
bzm/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Proces o posiadanie przez Trynkiewicza pornografii dziecięcej w czasie, gdy przebywał on w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich w latach 2006-14, toczył się z wyłączeniem jawności przed Sądem Rejonowym w Gostyninie od kwietnia do lipca 2015 r., gdy zapadł nieprawomocny wyrok - Trynkiewicz został wówczas skazany na 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
W trakcie procesu sąd wysłuchał m.in. opinii biegłych powołanych w sprawie. O wyłączeniu jawności procesu Trynkiewicza sąd zdecydował już na pierwszej rozprawie, uzasadniając swą decyzję tym, iż w
toku postępowania nie tylko niezbędne będzie poruszanie kwestii związanych z życiem seksualnym oskarżonego, ale też odtworzenie materiałów dowodowych, na których znajdują się wizerunki małoletnich.
Także ogłaszając wyrok, sąd podjął decyzję o niejawnym trybie podania ustnego jego uzasadnienia, powtarzając przy tym wcześniejszą argumentację. Sąd zdecydował o ujawnieniu danych osobowych i wizerunku Trynkiewicza.
W apelacji, którą w marcu rozpoznawał płocki Sąd Okręgowy, obrońca Trynkiewicza zaskarżył wyrok w całości, wnosząc jednocześnie o uniewinnienie lub złagodzenie orzeczonej kary, ewentualnie o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Uzasadniał to m.in. rażącą niewspółmiernością kary pozbawienia wolności w sytuacji, gdy charakter i okoliczności czynu, a także konieczność poddania oskarżonego terapii uzasadniały jej złagodzenie. Zwrócił przy tym uwagę, że sąd pierwszej instancji nie rozważył możliwości ograniczenia wolności oraz grzywny.
Według obrońcy Trynkiewicza, podczas procesu doszło do obrazy przepisów postępowania, co mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, np. poprzez stwierdzenie, iż Trynkiewicz nie widzi jakiejkolwiek naganności w swoim zachowaniu, gdy z opinii psychologicznej akt sprawy wynika, że zrozumiał on „negatywne konsekwencje nadużyć seksualnych”. Adwokat argumentował także, że wykorzystanie przez Trynkiewicza fotografii dzieci do ich przetworzenia poprzez wstawienie własnego wizerunku był „rodzajem graficznej ekspresji twórczej”.
Akt oskarżenia obejmował trzy zarzuty, które w październiku 2014 r. Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Opolskich przedstawiła Mariuszowi Trynkiewiczowi.
Jeden zarzut dotyczył posiadania sprowadzonych od nieustalonej osoby zdjęć i filmów pornograficznych z udziałem małoletnich na 1318 plikach komputerowych w okresie od kwietnia 2006 r. do lutego 2014 r. w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich, a także w rodzinnym domu w Piotrkowie Trybunalskim.
Drugi zarzut obejmował posiadanie w tym samym zakładzie karnym, w latach 2008-14, 18. plików zawierających treści pornograficzne przedstawiające tzw. „przetworzony wizerunek” małoletniego uczestniczącego w czynnościach seksualnych - chodzi np. o przeklejanie twarzy dzieci na obrazy ciał osób dorosłych. Trzeci zarzut dotyczył z kolei posiadania 10 nielegalnych programów komputerowych, głównie gier.
Do popełnienia czynów objętych aktem oskarżenia doszło po uzyskaniu przez Trynkiewicza zgody władz zakładu karnego w Strzelcach Opolskich, by w swej celi posiadał on prywatny komputer. Trzy twarde dyski, na których odkryto pliki z dziecięcą pornografią Trynkiewicz przesłał w lutym 2012 r. do swojej matki w Piotrkowie Trybunalskim. To ona w lutym 2014 r. zgłosiła organom ścigania, że na dyskach mogą być materiały z pornografią dziecięcą. Dyski te zostały następnie zabezpieczone przez policję.
Jak informowała wcześniej prokuratura, w trakcie śledztwa Trynkiewicz przyznał się do zarzucanych mu czynów. Według śledczych, pytany wówczas o to, dlaczego posiadał pliki z dziecięcą pornografią, miał powiedzieć, że „w tym czasie lubił to oglądać”. Biegli powołani przez śledczych orzekli, że Trynkiewicz, popełniając czyny objęte aktem oskarżenia, był w pełni poczytalny.
bzm/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/295619-waza-sie-losy-trynkiewicza-pedofil-zostanie-w-osrodku-w-gostyninie-czy-wroci-do-wiezienia?strona=2