Zbrodnia w Rakowiskach. Sąd utrzymał wyrok 25 lat więzienia dla nastolatków

fot. PAP/Wojciech Pacewicz
fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Sąd Apelacyjny w Lublinie podtrzymał wyrok skazujący na 25 lat Kamila N. i Zuzannę N., którzy w brutalny sposób zabili rodziców chłopaka. Do zbrodni doszło pod koniec 2014 roku w Rakowiskach. Wyrok jest prawomocny.

Apelacje od wyroku złożyli zarówno obrońcy oskarżonych jak i prokuratura.

Prokuratura domagała się uchylenia wyroku w części dotyczącej wymiaru kary i przekazania sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania. W ocenie prokuratury skutek prewencyjny wymaga orzeczenia kary dożywotniego więzienia.

Prokurator zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność kary orzeczonej wobec obojga oskarżonych w stosunku do społecznej szkodliwości czynu wynikającego z premedytacji działania, pobudek zasługujących na szczególne potępienie, drastycznych okoliczności popełnionej zbrodni.

Obrońcy oskarżonych także wnieśli w swoich apelacjach o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd okręgowy.

Żadna z wniesionych apelacji nie zasługiwała na uwzględnienie

– powiedział sędzia Andrzej Kaczmarek.

Do zabójstwa doszło w nocy z 12 na 13 grudnia 2014 r. Kamil N. i Zuzanna M. - uczniowie liceów w Białej Podlaskiej - zabili Jerzego i Agnieszkę N., zadając im po kilkadziesiąt ciosów nożem. Przyznali się do popełnienia zbrodni. Zaplanowali ją wcześniej. Zaatakowali swoje ofiary podczas snu, byli bardzo brutalni. Zadawali ciosy nożem jednocześnie obojgu małżonkom, naprzemiennie.

Sąd okręgowy uznał, że Kamil N. i Zuzanna M. działali z premedytacją, a ich odpowiedzialność rozkłada się obopólnie.

Oboje oskarżeni chcieli pozbawić życia rodziców Kamila i wspólnie to zrobili w sposób zaplanowany, przemyślany, a więc z pełną premedytacją

— uzasadniał orzeczenie sędzia Arkadiusz Śmiech.

Według ustaleń sądu u Zuzanny M. i Kamila N. stwierdzono cechy nieprawidłowo kształtującej się osobowości. Oskarżeni kontestowali konwenanse społeczne i obyczajowe, buntowali się wobec rodziców, negowali wszelkie autorytety. Przy egocentryzmie, odczuwali silną potrzebę akceptacji.

Akceptacji tej nie otrzymali w rodzinie, w otoczeniu, środowisku rówieśników, natomiast dawali ją sobie nawzajem

— mówił sędzia.

Według sądu te psychologiczne aspekty miały wpływ na motywy, jakimi się kierowali oskarżeni zabijając małżonków N. Rodzice Kamila byli przeciwni związkowi syna z Zuzanną, usiłowali doprowadzić do zakończenia tej znajomości.

Zamordowany 48-letni Jerzy N. był funkcjonariuszem Straży Granicznej w stopniu pułkownika, 42-letnia Agnieszka N. - nauczycielką.

W ocenie sądu pierwszej instancji nie było w tej sprawie konieczności orzeczenia kary dożywotniego więzienia, czego domagał się dla obojga oskarżonych prokurator. Sąd wymierzając karę uwzględnił m.in. młody wiek oskarżonych, nieprawidłowe kształtowanie się ich osobowości w efekcie zaniedbań wychowawczych, szczere przyznanie się do dokonania zarzucanego im czynu, wyrażenie skruchy i żalu.

lap,PAP, TVP Info

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych