Bezprawnie zajął rolnikowi ciągnik. Kariera asesora się jednak nie skończyła i nie został skreślony z listy Izby Komorniczej w Łodzi

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

O Michale K., asesorze komorniczym z Łodzi zrobiło się głośno, gdy bezprawnie zajął ciągnik rolnikowi spod Mławy. Mężczyzna miał zostać skreślony z listy Izby Komorniczej w Łodzi, ale tak się na razie nie stało.

Przypominamy. Zajęcie ciągnika przez asesora nastąpiło w ramach postępowania egzekucyjnego przeciwko dłużnikowi, którym był sąsiad rolnika, noszący to samo co on nazwisko, ale inne imię. Komornik zjawił się na posesji od razu z lawetą i nie chciał słuchać o tym, że rolnik nie ma żadnych długów, mimo że w tym czasie na miejscu pojawił się także prawdziwy dłużnik. Po nagłośnieniu sprawy przez media skandalicznym postępowaniem Michała K. zajął się sąd, a nawet minister sprawiedliwości. Szybko okazało się, że rolnik, któremu asesor bezprawnie zajął ciągnik, to nie jedyny poszkodowany przez asesora komorniczego z Łodzi.

Działania asesora postanowiła skontrolować Krajowa Rada Komornicza.

Wynikiem kontroli może być wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec osób winnych powstałych uchybień i wymierzenie kary z usunięciem z zawodu włącznie

—głosił komunikat KRK.

W kwietniu 2015 roku Krajowa Rada Komornicza zdecydowała się skreślić Michała K. z listy asesorów komorniczych. W tym samy czasie prokuratura wszczęła śledztwo wobec asesora. Michał K. ma zarzuty przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków odnośnie dwóch egzekucji - w obu poszkodowani nie byli dłużnikami.

Wydawało się, że kariera asesora jest skończona. Ale Michał K. odwołał się od decyzji komisji dyscyplinarnej. Opłaciło się, bo decyzją Sądu Okręgowego w Łodzi asesor nie zostanie skreślony z listy. Zamiast tego został ukarany 8 tys. zł grzywny. Wyrok jest prawomocny

— informuje portal lodz.wyborcza.pl.

Mężczyzna na szczęście na razie nie może wrócić do pracy, bo nadal jest zawieszony w czynnościach asesora komorniczego przez ministra sprawiedliwości. Cały czas toczy się też śledztwo w jego sprawie. Nie wiadomo więc jaka będzie jego przyszłość.

ann/lodz.wyborcza.pl.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych