Na kary od 6 miesięcy do roku więzienia w zawieszeniu skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Białymstoku trzech młodych białostoczan, oskarżonych m.in. o publiczne znieważenie w jednym z lokali w mieście obywatela Kuby. Wyrok nie jest prawomocny.
Według prokuratury, cudzoziemiec był prowokowany, padły obraźliwe słowa i doszło do bójki.
Wydarzenia miały miejsce w styczniu 2013 r. w pizzerii na jednym z białostockich osiedli. Według opisu z aktu oskarżenia, przy stoliku siedziało trzech obecnych oskarżonych, pili alkohol i zaczęli zaczepiać czarnoskórego mężczyznę, który ze znajomymi zajmował sąsiedni stolik.
Według śledczych, padły słowa „bambus”, „małpa”, „czarnuch”. Właścicielka lokalu interweniowała, prosząc ich o spokój, a barmance przykazała, by nie sprzedawała im już więcej alkoholu. Gdy jednak młodzieńcy wychodzili, jeden z nich potrącił Kubańczyka. Ten zareagował, doszło do bójki, interweniowała policja i zatrzymała trzech białostoczan.
Oskarżeni nie przyznali się do zarzutów związanych z zachowaniem na tle rasistowskim. Jeden z nich - jedynie do udziału w bójce.
Sąd uznał jednak, że doszło do znieważenia Kubańczyka i użycia wobec niego przemocy. Kluczowe były zeznania świadków zdarzenia. Sędzia Anna Hordyńska zwróciła przy tym uwagę w ustnym uzasadnieniu wyroku, że zaatakowany mężczyzna (wysportowany, blisko 2 metry wzrostu) świetnie sobie poradził z napastnikami i nie miał poważniejszych urazów. Miał je za to jeden z oskarżonych.
Odnosząc się do kar sędzia mówiła, że dyskryminowanie innej osoby z powodu koloru jej skóry było naganne, ale jeśli chodzi o sam atak, to okazało się, iż pokrzywdzony okazał się dużo silniejszy i dał sobie radę z całą trójką. Nie doznał żadnych obrażeń i nie żądał prowadzenia sprawy. Zrobiła to sama prokuratura, po decyzji Prokuratury Generalnej.
Początkowo bowiem postępowanie w tej sprawie zostało umorzone, m.in. dlatego, iż nie udało się ustalić tożsamości pokrzywdzonego i osób, które mu wtedy towarzyszyły. Po decyzji Prokuratury Generalnej, która zwróciła uwagę na wątek rasistowski, postępowanie zostało wznowione.
Prowadzącemu śledztwo udało się ustalić kontakt z Polką, dziewczyną Kubańczyka, przebywającą za granicą i tą drogą także namiary na niego samego. Wtedy prokuratura wystąpiła o pomoc prawną do Włoch, bo tam na stałe mieszka mężczyzna. Po rocznym oczekiwaniu otrzymała materiały z jego zeznaniami.
bzm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/265426-zaczepili-kubanczyka-oberwali-a-teraz-uslyszeli-wyrok