16-letni chłopak zaprosił swoją ciężarną dziewczynę na spacer. Poszli do pobliskiego lasu, tam nastolatek brutalnie ją zaatakował. Napastnik bił dziewczynę i chciał ją udusić, gdy ta straciła przytomność - odszedł.

Do tych dramatycznych wydarzeń doszło w ostatnią sobotę w okolicach zalewu Siczki (woj. mazowieckie). Zdaniem matki ofiary 16-latek dokładnie wszystko zaplanował. W leśnych zaroślach schował ubranie na zmianę i rękawice. Dusił dziewczynę i uciekł, gdy ocenił, że ta jest już martwa. 15-latka na szczęście po omdleniu odzyskała przytomność. Udało jej się dotrzeć do najbliższych zabudowań, gdzie udzielono jej pomocy.

Dziewczyna w szóstym miesiącu ciąży przebywa w jednym z radomskich szpitali. Jej życiu oraz życiu dziecka nic nie zagraża.

Jak powiedziała w rozmowie z „Polskim Radiem” Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, 16-latka zatrzymano zaraz po tym, jak szpital powiadomił funkcjonariuszy, że trafiła do niego pacjentka z obrażeniami wskazującymi, iż ktoś próbował zrobić jej krzywdę.

Sąd Rodzinny i dla Nieletnich w Radomiu umieścił 16-latka w schronisku młodzieżowym. Zgodnie z obowiązującym prawem, nieletni jest szczególnie chroniony. Sąd może zastosować wobec niego środki wychowawcze, z umieszczeniem w ośrodku poprawczym włącznie. Niewykluczone też, że sprawca będzie odpowiadał jak dorosły.

ann/polskieradio.pl/radom24.pl