Beata Dudek została zwolniona ze stanowiska dyrektora szkoły w Dobczycach (woj. małopolskie), bo odrzuciła niemoralne propozycje starosty myślenickiego Józefa T. (51 l.). Jak podaje „Fakt”, prokuratura właśnie postawiła mężczyźnie zarzut molestowania seksualnego i wysłała do sądu akt oskarżenia.

38-letnia Beata Dudek została dyrektorem osiem lat temu. Atrakcyjna kobieta od razu wpadła w oko staroście, któremu podlega szkoła. Gdy dostał kosza, zaczął się mścić. Bulwersująca sprawa ujrzała światło dzienne, kiedy nagle wyrzucił panią Beatę z pracy.

Wysuwał dwuznaczne propozycje i sugerował, żebyśmy przenieśli znajomość poza grunt zawodowy. Gdy nie odpowiadałam na zaloty, zaczął robić częste wizytacje i kontrole w szkole

— opowiada była dyrektorka w rozmowie z „Faktem”.

Mam męża, dzieci więc to zrozumiałe, że nie byłam zainteresowana bliższą znajomością ze starostą. Tymczasem moje odmowy doprowadzały go do szału

— dodaje.

Starosta postanowił zniszczyć jej karierę. Jako pretekst wykorzystał nagrany przez uczniów telefonem komórkowym amatorski horror. Powiadomił o tym Kuratorium Oświaty twierdząc, że film powstał z inspiracji dyrektorki szkoły. Kiedy kuratorium umorzyło sprawę, Józef T. szukał innych sposób, żeby zniszczyć jej życie. Okazja nadarzyła się, gdy Beata Dudek zwolniła swojego zastępcę, partyjnego kolegę starosty. Wówczas Józef T. zagroził jej, że jeśli nie cofnie swojej decyzji, wyrzuci ją z pracy. Ale i w tym przypadku spotkał się z odmową. Wówczas zwolnił panią Beatę w trybie natychmiastowym. Kobieta nagłośniła skandaliczne zachowanie starosty w ubiegłym roku tuż przed wyborami.

Rację byłej dyrektorce przyznał już Naczelny Sąd Administracyjny, który uznał, że starosta nie miał podstaw do jej odwołania. Teraz starosta odpowie za molestowanie. Pierwsza rozprawa ma odbyć się pod koniec roku. Józefowi T. grozi do 3 lat więzienia.

bzm/”Fakt”