Tajemnicza śmierć byłego ministra i jego żony. Ciała mają rany postrzałowe

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.Fratria
fot.Fratria

W kamienicy na warszawskiej Saskiej Kępie znaleziono dwa ciała z ranami postrzałowymi. Policja otrzymała informację, że mąż zastrzelił żonę i później sam popełnił samobójstwo. Sąsiedzi małżeństwa twierdzą, że ofiary to były minister edukacji z czasów PRL oraz jego żona.

Do tragedii doszło we wtorek wieczorem (14 lipca). Policja nie chce na razie informować o przebiegu śledztwa.

Zostaliśmy zawiadomieni przez rodzinę, która od jakiegoś czasu nie miała z nimi kontaktu. Na miejscu rzeczywiście znaleziono dwa ciała, kobiety i mężczyzny w wieku 76 i 77 lat

—powiedziała w rozmowie z TVN Warszawa Ewa Szymański-Sitkiewicz z Komendy Stołecznej Policji.

Na miejscu tragedii pojawił się prokurator.

Potwierdzam, że obie osoby miały rany postrzałowe

—powiedział Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury na Pradze.

Sąsiedzi małżeństwa są w szoku.

Był elegancki, uśmiechnięty, zawsze opowiadał o żonie z miłością

—mówili.

To była eutanazja na życzenie, skrócenie męki

—podejrzewają niektórzy z okolicznych mieszkańców. Według nich, żona byłego ministra ciężko chorowała.

Mieszkali we dwoje, pan Krzysztof przynosił jej jedzenie do domu. Miał u mnie zamówione mleko, którego nie odebrał

—opowiadała właściciela osiedlowego sklepiku.

Prokuratura nie chce na razie udzielać żadnych informacji o wydarzeniach  w mieszkaniu na Saskiej Kępie, ani zdradzać personaliów ofiar.

ann/tvnwarszawa.tvn24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych