W wyniku włamania, prawdopodobnie dokonanego w nocy z 7 na 8 lipca do kościoła św. Floriana w Czarncy (woj. świętokrzyskie), zostały skradzione cenne przedmioty liturgiczne – krzyże i kielichy, z których jeden z pierwszej połowy XVII wieku, był wotum ślubnym hetmana Stefana Czarnieckiego.
Jak informuje mł. aspirant Karol Bator z Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie, powiadomienie o włamaniu policja otrzymała w środę 8 lipca ok. godz. 14. W godzinach popołudniowych policjanci wykonywali czynności śledcze. Stwierdzono, że sprawcy weszli bocznymi drzwiami do kościoła oraz zaginięcie dwóch krzyży z ołtarza i dwóch kielichów mszalnych. Kościół nie miał alarmu, ani nie był monitorowany. Ks. proboszcz Wiesław Balec, wstrząśnięty skradzeniem tak cennych pamiątek, w większości wykonanych w XVII wieku, nie zauważył ani nie usłyszał nic niepokojącego, choć sprawcy dostali się do kościoła od strony plebanii, gdzie proboszcz przez cały wieczór i noc przebywał.
W sezonie letnim, z racji wizyt w muzeum im. Stefana Czarnieckiego w szkole, kręci się tutaj wielu turystów i nieznajomych. Nic podejrzanego nie zauważyłem
— mówi.
Policjantów z Włoszczowy wspiera grupa techników kryminalistyki z Kielc.
Na chwilę obecną nie mamy żadnych podejrzeń, czynności operacyjne trwają
— informuje mł. aspirant Karol Bator.
W Czarncy - w rodowej posiadłości hetmana Stefana Czarnieckiego, działa Centrum Edukacji i Kultury, upamiętniające postać pogromcy Szwedów z czasów tzw. potopu szwedzkiego, ślady po hetmanie zachowały się także w parafialnym kościele, którego był fundatorem. Są to m.in. szczątki hetmana w sarkofagu oraz pamiątki po nim, natomiast większość eksponatów została wypożyczona do niedawno otwartego Centrum przez parafię.
Początki Czarncy sięgają XI w. Według źródeł pierwotny drewniany kościół św. Floriana powstał w 1184 roku. W latach 1640-1659 Stefan Czarniecki – dziedzic dóbr w Czarncy – późniejszy hetman polny koronny, pogromca Szwedów w czasach potopu szwedzkiego, zm. w 1665 r., ufundował kościół murowany. Wnętrze świątyni wykonano w stylu wczesnobarokowym. Kościół konsekrował w 1668 r. prymas Mikołaj Prażmowski. Wiele elementów z dawnego wystroju spłonęło w pożarze w 1956 r. Zachowały się ołtarze boczne, ławy oraz kaplica Matki Bożej z pamiątkami po hetmanie.
O spuściznę po hetmanie dba powołane w 1992 r. Towarzystwo Pamięci Hetmana Stefana Czarneckiego. Szczególne miejsce wśród pamiątek zajmuje XIX-wieczna kaplica z obrazem Matki Bożej z Dzieciątkiem w stylu bizantyjskim. Obraz pochodzi z ołtarza polowego Czarnieckiego. Ten wizerunek towarzyszył mu przy każdej bitwie. Jest także m.in. unikatowy portret na desce – niesiony w czasie ponownego pogrzebu Czarnieckiego z 1937 r. (wtedy to przeniesiono prochy Czarnieckiego z krypty w podziemiach do kościoła i umieszczono w nowym sarkofagu), kapa z czapraka konia króla szwedzkiego Karola X Gustawa zdobyta przez hetmana, portret wodza i wiele innych. Kaplica odgrodzona jest od nawy mosiężną kratą z hasłem Czarnieckiego: Bóg, Wiara, Ojczyzna. Z prezbiterium do zakrystii prowadzą metalowe drzwi, które pochodzą z zamku Czarnieckiego. W prezbiterium znajduje się sarkofag z płaskorzeźbą hetmana na koniu.
bzm/KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/258850-zuchwala-kradziez-cennych-pamiatek-po-hetmanie-czarnieckim