Z archiwum bazyliki Świętego Piotra skradziono przed kilkoma laty list Michała Anioła. Sprawca kradzieży, były pracownik Watykanu domaga się za zwrot rękopisu okupu w wysokości 100 tysięcy euro - podał w niedzielę dziennik „Il Messaggero”.
Gazeta podkreśla, że nie wiadomo nawet, kiedy dokonano tej zuchwałej kradzieży z archiwum bazyliki na terenie tzw. Fabryki Świętego Piotra, czyli warsztatów i pracowni, utworzonych w trakcie jej budowy w XVI wieku.
Można jedynie przypuszczać, że list ukradziono około trzech do pięciu lat temu. Dopiero teraz ta kradzież wyszła na jaw.
Odręczny list Michała Anioła, prawdopodobnie jedyny przechowywany w Watykanie, ma niezwykłą wartość przede wszystkim dlatego, że został w całości napisany przez artystę. Wiadomo bowiem, że zazwyczaj podpisywał się on tylko pod listami, których treść dyktował swoim współpracownikom. Właśnie dlatego, dodaje rzymski dziennik, zaginiony, napisany własnoręcznie list miał wyjątkowe znaczenie dla kulturalnego dziedzictwa Watykanu.
Wszystko wskazuje na to, że kradzieży dokonała osoba bardzo dobrze znająca pomieszczenia archiwum bazyliki. Przechowywane tam są dokumenty dotyczące jej budowy, którą prowadził Michał Anioł, w tym również jego rysunki, materiały na temat konserwacji oraz listy innych artystów, wśród nich Bramantego.
Tylko nieliczni pracownicy Watykanu mieli dostęp do archiwum i umieli się po nim poruszać. Dopiero teraz, gdy odkryto kradzież, rozpoczęły się poszukiwania złodzieja i cennego listu.
Prasa podała, że sprawca kradzieży już się zgłosił i zażądał od Watykanu 100 tysięcy euro okupu.
bzm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/236454-skradziono-list-michala-aniola-zlodziej-zada-okupu