Zwłoki 30-letniego ultramaratończyka zostały znalezione w rejonie żółtego szlaku na Babiej Górze. Mężczyzna nie wrócił do schroniska po wyjściu na trening. Jak informuje tvn24.pl, prawdopodobną przyczyną śmierci był zawał serca.
Mężczyzna wyszedł na regularny trening na Babią Górę w sobotę ok. godz. 14. Po dwóch godzinach miał wrócić do schroniska, nie wziął ze sobą komórki
— poinformował Patryk Pudełko, rzecznik Grupy Beskidzkiej GOPR, cytowany przez tvn24.pl.
Poszukiwania biegacza rozpoczęły się ok. godz. 16.30. Po kilku godzinach ratownicy GOPR odnaleźli jego ciało.
Mężczyzna leżał na śniegu ok. 7 godzin
— relacjonuje rzecznik GOPR.
Jak dodał, 30-latek zmarł najprawdopodobniej na zawał serca.
Ultramaratończykami nazywane są osoby, które pokonują trasę biegu na dystansie powyżej 42,195 km.
bzm/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/233827-smierc-ultramaratonczyka-na-babiej-gorze-zmarl-na-zawal-serca