Umorzono śledztwo ws. motocyklistów, którzy ścigali się z "Frogiem". Prokuratura nie wie, kim są

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. YouTube
fot. YouTube

Prokuratura w Płocku umorzyła śledztwo ws. motocyklistów, którzy w 2014 r. ścigali się na ulicach Warszawy z Robertem N., ps. „Frog”, prowadzącym wówczas auto, zdaniem prokuratury, w sposób grożący katastrofą. Śledczy nie ustalili tożsamości motocyklistów.

Postępowanie w sprawie „sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach” umorzono z powodu niewykrycia sprawców, czyli kierujących motocyklami – poinformowała w czwartek rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska.

Śledztwo dotyczyło zdarzenia z 5 czerwca 2014 r., gdy w trakcie jazdy ulicami Warszawy „Frog” ścigał się z trzema motocyklistami, co zostało udokumentowane m.in. na nagraniu wideo z kamery zamontowanej wewnątrz jego samochodu. Postępowanie obejmujące motocyklistów jako odrębny wątek zostało wyłączone z zakończonego wcześniej aktem oskarżenia głównego śledztwa, w którym „Frogowi” przedstawiono dwa zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Robertowi N. grozi za to do 8 lat pozbawienia wolności.

Według śledczych, w trakcie wyścigu z „Frogiem” ulicami stolicy sposób jazdy motocyklistów, podobnie jak w przypadku Roberta N., był bardzo agresywny.

Zdarzenie dotyczyło trasy w terenie zabudowanym o łącznej długości nie krótszej niż 22 km, w czasie dużego natężenia ruchu i nieustalonych osób, kierujących motocyklami o nieustalonych numerach rejestracyjnych

– powiedziała Śmigielska-Kowalska.

Zaznaczyła, iż tożsamości kierujących motocyklami nie udało się ustalić m.in. „z powodu zagięcia do góry tablic rejestracyjnych” tych pojazdów, co uniemożliwiło ich odczytanie, a także wobec niemożności identyfikacji wizerunku motocyklistów.

By ustalić tożsamość kierujących motocyklami, śledczy analizowali m.in. nagranie z monitoringu jednej z warszawskich stacji paliw, gdzie po przejeździe ulicami stolicy 5 czerwca 2014 r. „Frog” i motocykliści spotkali się i rozmawiali. Kadry z tego nagrania – jak zaznaczyła rzeczniczka płockiej prokuratury – „nie dały technicznych możliwości uzyskania na tyle czystego obrazu”, aby przeprowadzić identyfikację osób.

W tym zakresie także przesłuchania świadków nie przyniosły rezultatu.

Śmigielska-Kowalska zwróciła uwagę, że biegły, który badał przejazd „Froga” ulicami Warszawy w ramach prowadzonego przeciwko Dariuszowi N. śledztwa, określił prędkość, z jaką poruszali się motocykliści, na większą niż prędkość samochodu. Jak wynika z opinii biegłego, maksymalna prędkość, jaką rozwinęło auto „Froga”, wynosiła 220 km/h.

Akt oskarżenia przeciwko Robertowi N., ps. „Frog”, Prokuratura Okręgowa w Płocku przesłała do Sądu Rejonowego w Kielcach na początku lutego. Oprócz jazdy z naruszeniem przepisów po ulicach Warszawy 5 czerwca 2014 r., akt oskarżenia dotyczy też wcześniejszej jazdy „Froga” na trasie pod Kielcami 14 lutego 2014 r. W tym przypadku Robert N. jechał z maksymalną prędkością, jak ustalił biegły, ok. 240 km/h. Jednocześnie zmuszał innych kierowców do gwałtownego zjeżdżania i zmian kierunku jazdy oraz nie reagował na sygnały policji, która chciała go zatrzymać. Przebieg tej jazdy został zarejestrowany przez policyjne kamery. W ocenie prokuratury, styl jazdy „Froga” pod Kielcami również mógł grozić katastrofą.

O „Frogu” stało się głośno, gdy w czerwcu 2014 r. w internecie pojawił się film nagrany kamerą umieszczoną w aucie, na którym widać jak mężczyzna - później, w trakcie śledztwa potwierdzono, że był to Robert N. - jadąc ulicami Warszawy, wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, prowadzi auto z dużą prędkością slalomem między innymi pojazdami, a także ściga się z motocyklistami. „Frog” został zatrzymany przez policję w mieszkaniu pod Mielnem, gdzie się ukrywał. Podstawą nie była jednak sama jazda samochodami w okolicach Kielc i w stolicy, ale podejrzenie o kilka innych przestępstw kryminalnych i przestępstwa gospodarcze.

lap.PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych