Straż Miejska w Zabrzu odwiozła ciężko chorego na cukrzycę mężczyznę do izby wytrzeźwień. Strażnicy wzięli go za pijanego. Pan Maciej podkreśla, że zatrzymanie było niesłuszne i zapowiada, że będzie domagał się zadośćuczynienia.
Straż Miejską wezwał kierowca autobusu. Mówił, że młody mężczyzna podejrzanie się zachowuje. Bełkocze, zatacza się i co chwilę zasypia.
Z relacji strażników wynika, że był on agresywny, na pytania strażników odpowiadał wulgaryzmami. Mundurowi postanowili przewieźć go na izbę wytrzeźwień
—informuje portal zabrze.naszemiasto.pl.
Pan Maciej Dąbek tłumaczy, że jego zachowanie było spowodowane wyłącznie niskim poziomem cukru, poza tym miał na nadgarstku bransoletkę informującą o jego chorobie, a w plecaku potwierdzające to dokumenty.
Spadł mi cukier i nie wiem jak znalazłem się w Zabrzu, musiałem przespać przystanki w tym spadku. Nie pamiętam zupełnie nic
—opowiada mężczyzna, który mieszka w Świętochłowicach i jechał do rodziny w Katowicach.
Strażnicy miejscy tłumaczą, że dotrzymali procedur.
Wielokrotnie zdarza się nam interweniować w przypadkach osób chorych, w tym i cukrzyków. Nigdy jednak nie odmówili nam oni odpowiedzi na pytanie o stan zdrowia, a tak było w tym przypadku. Mężczyzna nie chciał powiedzieć jak się czuje, czy jest na coś chory, (…) odmawiał badania alkomatem
—mówiła w rozmowie z serwisem zabrze.naszemiasto.pl Mirosława Uziel-Kisińska, p.o. komendanta straży miejskiej w Zabrzu.
Pan Maciej twierdzi, że również w izbie wytrzeźwień nie zajęto się nim we właściwy sposób, ale wystawiono mu za to rachunek za pobyt w wysokości 280 zł.
Mężczyzna ma zamiar domagać się zadośćuczynienia i rozważa przekazanie sprawy do sądu.
ann/zabrze.naszemiasto.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/232297-straz-miejska-zawiozla-cukrzyka-do-izby-wytrzezwien-bo-wygladal-na-pijanego