Odnaleziono ciało jednego z zaginionych braci z Mokobód

fot.PAP/Leszek Szymański
fot.PAP/Leszek Szymański

W rzece Liwiec płetwonurkowie odnaleźli ciało jednego z braci, którzy zaginęli w miejscowości Mokobody, 29 grudnia.

Na ciało chłopca natrafiono w pobliżu miejscowości Kapuściaki.

Po rozpoznaniu przez dziadka, okazało się, że jest to ciało starszego z braci, 15-latka. Poszukiwania 12-latka trwają

—powiedział bryg. Adam Dziura z siedleckiej straży pożarnej. Dodał, że specjalistyczna grupa płetwonurków przeszukuje rzekę m.in. przy wykorzystaniu sonaru.

Poszukiwania prowadzone były od tygodnia. Policjanci i ratownicy badali m.in. możliwość załamania się lodu pod chłopcami, którzy mogli pójść poślizgać się na zamarzniętej rzece Liwiec lub jednym z okolicznych zbiorników wodnych. W akcji cały czas bierze udział ok. 200 osób - policjantów, strażaków i okolicznych mieszkańców.

Dwaj nastoletni bracia - 12 i 15-latek - wyszli z domu w Mokobodach w poniedziałek około godz. 13. Kilka godzin później rodzina zawiadomiła policję o ich zaginięciu. Od samego początku podejrzewano, że chłopcy mogli utonąć, mówili rodzicom, że idą nad rzekę się poślizgać.

Początkowe poszukiwania na rzece Liwiec nie przyniosły żadnego efektu. Dziś - na prośbę rodziny - jeszcze raz wznowiono poszukiwania w okolicy domu chłopców.

Policja przypomina, że jeśli to możliwe, należy organizować dzieciom zabawy na nadzorowanych lodowiskach i ślizgawkach; przestrzegać je, żeby bez opieki dorosłych nie wchodziły na zamarznięte rzeki, sadzawki, stawy i jeziora. Podczas zabawy na lodzie dzieci powinny mieć zapewnioną opiekę osób dorosłych.

W ujściach rzek oraz w pobliżu mostów i pomostów lód bywa najcieńszy i podatny na pękanie, jeziora zamarzają i odmarzają od brzegów - na środku jeziora woda zamarza później, przez co lód w tym miejscu jest cieńszy niż przy brzegu. Dodatkowo gruba warstwa śniegu może utrudnić ocenę stanu tafli lodowej, zakrywając niebezpieczne przeręble i pęknięcia. Należy też unikać miejsc zacienionych, gdzie przez pokrywę lodową widać płynącą wodę.

W przypadku załamania lodu starajmy się zachować spokój i próbujmy wzywać pomocy. Najlepiej położyć się płasko na wodzie, rozłożyć szeroko ręce i starać się wpełznąć na lód. Starajmy się poruszać w kierunku brzegu leżąc cały czas na lodzie - zaznacza policja. Osoba udzielająca pomocy powinna próbować podczołgać się na odległość rzutu do tonącego, starać się podać mu drugi koniec długiego szalika lub grubej gałęzi.

ann/PAP/rmf24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych