Klub go-go bezprawnie nagrywał swoich klientów. W lokalu były ukryte kamery

Fot. freeimages.com/zdjęcie ilustracyjne
Fot. freeimages.com/zdjęcie ilustracyjne

Wrocławska prokuratura zabezpieczyła dziesiątki godzin nagrań z klubu nocnego Passion, wcześniej funkcjonującego pod nazwą Cocomo - donosi „Gazeta Wrocławska”. Przy pomocy kilkudziesięciu ukrytych kamer dokumentowano erotyczne zabawy klientów klubu.

Śledczy poszukują osób, które we wrześniu i październiku 2014 r. przebywały w klubie Passion na wrocławskim Rynku. Prokuratura zabezpieczyła dziesiątki godzin nagrań, na których zostały zarejestrowane m.in. indywidualne spotkania klientów z pracownicami klubu, tzw. tancerkami. Według prokuratury sfilmowani ludzie padli ofiarą przestępstwa.

Policja natrafiła na taśmy podczas przeszukania będącego elementem śledztwa ws. klienta, który po wizycie w klubie zorientował się, że z jego konta zniknęło kilkanaście tysięcy złotych. Tego typu przypadków w sieci klubów Cocomo było więcej.

Podczas przeszukania klubu znaleziono kamery i pochodzące z nich nagrania. Ale to nie wszystko. Były też fiolki z nieznaną substancją. Będzie badana przez ekspertów. Być może wyniki badań wyjaśnią, skąd brały się sytuacje utraty świadomości przez klientów klubu. Ale to nie wszystko. Znaleziono też w Passion kilkaset butelek nielegalnego alkoholu

— informuje „Gazeta Wrocławska”.

Ludzie, którzy odwiedzają tego rodzaju miejsca, nie tylko narażają się na utratę reputacji, ale muszą się liczyć z tym, że będą szantażowani. A tego rodzaju haki są szczególnie niebezpieczne w przypadku ludzi, którzy podejmują decyzje mające wpływ na dobro ogółu.

bzm/gazetawroclawska.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych