W szpitalu zmarła pacjentka. Rodzina podejrzewa, że lekarze byli pijani. Policja nie zastała ich w placówce

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Starsza kobieta, która trafiła do limanowskiego szpitala w ciężkim stanie, zmarła. Rodzina poinformowała policję, że lekarze pracujący na oddziale mogli być pod wpływem alkoholu. Gdy funkcjonariusze pojechali do szpitala, lekarzy już jednak nie znaleźli.

Lekarz informujący rodzinę o stanie zdrowia kobiety miał się chwiać i bełkotać. Kiedy mówił, że kobieta jest w stanie krytycznym, ta od dwóch godzin już nie żyła.

Patrol policji bezpośrednio po zgłoszeniu pojechał do szpitala, lekarzy których dotyczyło zgłoszenie nie zastał

—mówił w rozmowie z portalem limanowa.in Piotr Wąchała, rzecznik KPP w Limanowej.

Prowadzimy wszelkie działania by ustalić szczegóły zdarzenia. Cały czas, pod nadzorem prokuratury, trwają intensywne czynności w tej sprawie, zabezpieczane są wszelkie dowody

—dodał Piotr Wąchała.

Lekarz dyżurujący oraz ordynator są poszukiwani, a ordynator został też zawieszony do wyjaśnienia sprawy. Jak zapewnia dyrekcja szpitala, nie ma to jednak związku ze śmiercią pacjentki.

Szpital potwierdził, że w nocy z 22 na 23 grudnia doszło do interwencji policji.

Według posiadanych przez szpital informacji powodem interwencji było zgłoszenie rodziny pacjentki o nietrzeźwości lekarza, bądź lekarzy dyżurujących na oddziale. Rodzina pacjentki żądała wydania dokumentacji medycznej, której szpital z uwagi na przepisy prawa wydać nie mógł. W tej sprawie zaistniał ostry spór między rodziną a personelem

—mówił Marcin Radzięta, dyrektor Szpitala Powiatowego w Limanowej.

Trwa postępowanie prowadzone przez policję, z którą ściśle współpracujemy. Możemy tylko zapewnić, że pacjenci oddziału mieli przez cały czas zapewnioną opiekę lekarską przez innych lekarzy

—dodał.

W oficjalnym oświadczeniu szpitala w sprawie czytamy:

Według lekarzy Oddziału sytuacji opisanej powyżej nie można w żaden sposób łączyć ze zgonem 78-letniej pacjentki, która została przewieziona do Szpitala w bardzo ciężkim stanie, ze złamaniem podstawy czaszki, nieoznaczalnym ciśnieniem i krwiakami śródmózgowymi. Pacjentka była reanimowana w SOR, a po przewiezieniu na IOM zmarła, mimo wysiłków lekarzy”. Urazy kobiety powstały najprawdopodobniej w wyniku upadku ze schodów, co, zdaniem szpitala, miało być powodem jej śmierci.

Szpital nie chce jednak odnosić się do stanu lekarzu, ani do tego, że przed przyjazdem policji zeszli z dyżuru.

ann/limanowa.in

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych