Pielucha w brzuchu pacjenta. Sąd: Doszło do błędu w sztuce lekarskiej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube/zdjęcie ilustracyjne
Fot. YouTube/zdjęcie ilustracyjne

Doszło do błędu w sztuce lekarskiej - uznał w piątek Sąd Okręgowy w Białymstoku i utrzymał wyroki skazujące wobec dwóch lekarzy i pielęgniarki ze szpitala w Siemiatyczach (Podlaskie). Chodzi o pozostawienie po operacji w brzuchu pacjenta bawełnianej pieluchy.

Siemiatycki sąd rejonowy uznał ich za winnych, kwalifikując zdarzenie jako niedbalstwo popełnione nieumyślnie i skazał oskarżonych na 2-8 tys. zł grzywny.

Apelacje złożyli oskarżeni, którzy chcieli albo uniewinnienia albo uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji. Sąd okręgowy wyrok jednak w całości utrzymał, a apelacje oddalił uznając za bezzasadne. Orzeczenie jest prawomocne.

Prokuratura zarzuciła oskarżonym niedbalstwo i niedopełnienie obowiązków polegające na tym, że po zabiegu operacyjnym usunięcia pęcherzyka żółciowego, przeprowadzonym w styczniu 2008 roku, nie upewnili się, czy w jamie brzusznej 62-letniego pacjenta nie pozostało „ciało obce w postaci materiału bawełnianego”. Oceniła, że w ten sposób narazili pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Według ustaleń śledczych, w czasie operacji do opanowania krwawienia użyte zostały tzw. serwety operacyjne. Wśród nich omyłkowo znalazła się wysterylizowana pielucha, używana na innych oddziałach, pozbawiona specjalnego znacznika, pozostawiającego ślad w badaniu usg czy tomografii komputerowej.

Po operacji pacjent został wypisany do domu, ale uskarżał się na dolegliwości żołądkowe, był hospitalizowany i badany, ale bez ustalenia przyczyny. Po kilku miesiącach pieluchę, która przesunęła się do jelita grubego, zdołał wydalić. Ponieważ w szpitalu w Siemiatyczach nikt nie uwierzył, że to pozostałość po operacji tam przeprowadzonej, mężczyzna zawiadomił prokuraturę.

Biegli powołani w sprawie (były dwie takie opinie, specjalistów medycyny sądowej z Białegostoku i Szczecina) ocenili, że popełniony został błąd w sztuce, ale uznali, iż brak jest danych, aby u tego pacjenta doszło do trwałego uszczerbku na zdrowiu. Nie był on także narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ale pozostawienie w jego brzuchu pieluchy naraziło go jednak na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Utrzymując wyrok w całości, sąd odwoławczy ocenił opinie biegłych jako „pełne, jasne i niesprzeczne”. Wyjaśniał, dlaczego nie można było przyjąć (mówił o tym jeden z oskarżonych lekarzy, biegli to wykluczyli), iż materiał mógł znaleźć się w brzuchu pacjenta w czasie wcześniejszych operacji, które przeszedł (m.in. w 1973 roku zabieg usunięcia wyrostka robaczkowego).

bzm/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych