Wójt skazany za jazdę po pijanemu. Ani myśli podać się do dymisji!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/"Super Express"
Fot. wPolityce.pl/"Super Express"

Wójt Nieporętu Sławomir Mazur został prawomocnie skazany za jazdę po pijanemu, ale nie zamierza zrezygnować ze stanowiska i jeszcze się tym chwali - donosi „Super Express”. Mieszkańcy podwarszawskiej miejscowości są oburzeni.

Wyrok w sprawie Sławomira Mazura oraz wiceszefa nieporęckiej rady gminy Mariana Oszczyka zapadł we wrześniu. Skazani próbowali się od niego odwołać, ale sąd okręgowy nie uwierzył w tłumaczenia, jakoby przyczyną bełkotliwej mowy i zygzowatego chodu była choroba. Mężczyźni twierdzili, że nie prowadzili samochodu pod wpływem alkoholu, a jako dowód podawali m.in. wyniki badań krwi, której próbki w tajemniczych okolicznościach zaginęły.

Zachowanie zatrzymanych w dniu 4 stycznia 2012 roku utrudniało policji interwencję. Nie chcieli poddać się badaniu alkomatem, a pobranie próbek krwi nastąpiło kilka godzin po zdarzeniu. Jednak ponad wszelką wątpliwość nastąpiła zamiana fiolek i została ona dokonana przez oskarżonych, bo tylko oni mieli w tym interes

— podkreśla sędzia Małgorzata Bańkowska (56 l.), cytowana przez „Super Express”.

Nietrzeźwość samorządowców potwierdziły zeznania świadków i funkcjonariuszy policji.

Argumentacja jakoby cierpiał on na chorobę vertigo uniemożliwiającą mu normalne poruszanie się, a alkoholową woń tłumaczył spożytymi wcześniej kroplami żołądkowymi jest nie do przyjęcia. Ponadto choroba vertigo z pewnością nie sprawiła, że prowadził on samochód zygzakiem

— dodaje sędzia Bańkowska.

Wyśmiała tłumaczenia Oszczyka, który upierał się, że bełkotał ze względu na pękniętą protezę szczękową, a zataczał się przez problemy z biodrem.

Aby rozróżnić niepełnosprawność od upojenia alkoholowego, nie trzeba być lekarzem, wystarczy mieć pewne doświadczenie z osobami nietrzeźwymi, którego policjantom z drogówki z całą pewnością nie można odmówić

— mówi sędzia.

Wyroki dla samorządowców nie są zbyt surowe. Otrzymali dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz grzywnę po 5 tys. zł grzywny i 525 zł kosztów sądowych. A skoro nie zostali skazani na karę więzienia, zgodnie z prawem mogą rządzić dalej.

Nie muszę i nie zrezygnuję ze stanowiska

— powiedział wójt dziennikarzom „Super Expressu”.

Przypomina się zachowanie szatniarza z filmu Barei, który klientowi upominającemu się o swoje wierzchnie okrycie bez skrępowania odpowiedział: „Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?”

bzm/se.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych