Członkowie gangu handlującego kradzionymi samochodami skazani

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Trzy osoby, spośród pięciorga oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej sprzedającej w Polsce kradzione we Włoszech auta skazał w piątek sąd w Przemyślu (Podkarpackie) na kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu. Wszyscy dobrowolnie poddali się karze.

Jak poinformowała rzeczniczka przemyskiego sądu okręgowego Małgorzata Reizer, sąd uznał wszystkich troje za winnych zarzucanych im czynów. Kary im wymierzone są w takiej wysokości, jaką wcześniej uzgodnili z prokuraturą.

Chodzi o członków grupy przestępczej, o której założenie i kierowanie podejrzany jest pochodzący z Neapolu były włoski koszykarz Ciro V. Jego sprawa oraz dwóch innych osób została wyłączona do odrębnego postępowania. Skazani w piątek to: Jolanta S., konkubina Ciro V., jej brat Marek S. i Paulina T., której siostra Ewa T. w podobnym trybie została skazana w czerwcu br.

Sąd wymierzył im kary dwóch lat pozbawienia wolności, ale zawiesił ich wykonanie na różny okres: Jolancie S. na pięć lat, Markowi S. - na cztery, a Paulinie T. - na trzy lata. Ponadto Jolanta S. i jej brat muszą zapłacić grzywny w wysokości odpowiednio 10 tys. i 5 tys. zł oraz koszty sądowe. Oboje mają być objęci dozorem kuratora sądowego. Natomiast Paulinie T. zasądzono przepadek korzyści uzyskanych z przestępstwa na rzecz Skarbu Państwa. Wyroki uprawomocnią się za 14 dni.

Prokuratura w grudniu ub.r. oskarżyła pięć osób (dwóch mężczyzn i trzy kobiety) o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, sprowadzanie do Polski kradzionych aut i ich sprzedaż. Najwięcej, bo 21 zarzutów dotyczących sprzedaży skradzionych samochodów, postawiono Jolancie S.

W czerwcu br. sąd w Przemyślu skazał na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu dwoje członków grupy: siostrę Pauliny T. - Ewę T., byłą konkubinę włoskiego mafiosa Gennaro T., przebywającego w więzieniu w związku z zabójstwem, i Mirosława K., którego Ciro V. poznał w celi w Białymstoku, gdzie trafił za próbę przejechania granicy kradzionym samochodem. Oni także poddali się dobrowolnie karze.

Razem z członkami gangu prokuratura oskarżyła jeszcze Stanisława S., któremu zarzucono sprzedaż jednego kradzionego we Włoszech auta. Reizer poinformowała, że sprawa tego oskarżonego została wyłączona do odrębnego postępowania i przekazana do Sądu Rejonowego w Przemyślu.

W śledztwie tym są podejrzane jeszcze trzy inne osoby, które obecnie przebywają za granicą. Są to: Ciro V., przebywający we włoskim więzieniu; Jarosław W. znajdujący się w areszcie we Lwowie i Magdalena S. mieszkająca na stałe we Francji. Wobec tych osób akta sprawy zostały wyłączone do odrębnego postępowania.

Grupa działała w Polsce od 2006 do 2010 r. na terenie Przemyśla, Nowego Sącza i Białegostoku. Samochody były kradzione przez inny gang, w którym działał m.in. Gennaro T., były konkubent Ewy T. Członkowie tego gangu napadali na właścicieli aut na parkingach lub posesjach i zmuszali ich do oddania wraz z autem jego dokumentów i kluczyków. Gennaro T. został już skazany we Włoszech na 13 lat więzienia, m.in. za kradzieże samochodów.

W kradzionych we Włoszech samochodach przebijano numery nadwozia tak, by pasowały do sfabrykowanych wcześniej włoskich dokumentów. Do Polski sprowadzali je członkowie grupy, w tym jej szef Ciro V., lub przywożono je na lawetach. Prokuratura ustaliła, że grupie udało się sprzedać ok. 50 takich pojazdów. Były to najczęściej mercedesy, nissany, audi, alfa romeo, fordy. Ok. 40 z nich wróciło do właścicieli. Pozostałych aut włoscy właściciele nie chcieli odzyskać, np. ze względu na niską wartość. Wobec 47 osób, które nabyły kradzione auta, zapadły już prawomocne wyroki, w tym także warunkowe umorzenia. Przesłanką była ich dotychczasowa niekaralność i nieznaczna szkodliwość społeczna czynu.

Ciro V. to pochodzący z Neapolu b. włoski koszykarz, od 2006 r. mieszkał w okolicach Przemyśla. Od stycznia 2010 przebywał w areszcie; w lipcu 2010 r. Sąd Rejonowy w Przemyślu zgodził się na zamianę aresztu na poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł, o co wnioskowała obrona. Mężczyzna był już wcześniej karany we Włoszech i Niemczech m.in. za kierowanie grupą przestępczą zajmującą się handlem narkotykami, za fałszowanie pieniędzy oraz za kradzieże samochodów.

AM/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych