34-letni zatrzymany, który najprawdopodobniej zabił 85-letnią staruszkę, przedstawił śledczym sposób, w jaki okaleczał swoje ofiary. Zabójca wykazywał się niezwykłą brutalnością.
Mężczyzna oprócz zabójstwa mógł dopuścić się serii napadów między sierpniem a październikiem na terenie Bytomia i Świętochłowic. Napastnik nie znał żadnej litości. Podbiegał do swoich ofiar i… zrywał im kolczyki z uszu. Wypatrywał starsze kobiety, które szły samotnie w odludnych miejscach. Dokładnie takie, które nie były w stanie się bronić.
Zwyrodnialec sprzedawał pozyskane w okrutny sposób łupy w lombardach i na skupach złota.
Mężczyzna podczas wizji lokalnej udzielił szczegółowych wyjaśnień w jaki sposób dochodziło do napadów na kobiety
— powiedział „Faktowi” sierż. Marcin Michalik, rzecznik policji w Świętochłowicach.
Według śledczych 34-latek ma również na sumieniu zabicie 85-letniej kobiety, którą miał udusić wraz ze swoim kompanem. Do zabójstwa doszło na tle rabunkowym.
Przestępcy nie przyznają się do tego czynu. Mają jednak na koncie szereg kradzieży, włamań i napadów.
Grozi im dożywocie.
gah/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/220534-zatrzymany-34-latek-z-bytomia-pokazal-sledczym-jak-atakowal-kobiety-koniec-koszmaru