Pracownicy spółdzielni „Orłowiec” w Rydułtowach natrafili na ciało kobiety. Przyszli do jej mieszkania, by zlokalizować wyciek wody z rur.
Sprawa jest dość makabryczna, gdyż zwłoki samobójczyni leżały tam najprawdopodobniej przez dwa lata, a w tym czasie nikt z sąsiadów nie zorientował się co dzieje z kobietą.
Gdyby nie awaria w bloku przy ul. Ofiar Terroru, o jej śmierci nikt by nie wiedział. Jej zmumifikowane ciało było powieszone na framudze drzwi łazienkowych.
Przeprowadzono sekcję zwłok i biegły wykluczył udział osób trzecich. Było to samobójstwo
— powiedziała „dziennikowi Zachodniemu” sierż. szt. Joanna Paszenda z policji w Wodzisławiu Śląskim.
Podobno wszyscy sąsiedzi 69-letniej kobiety myśleli, że wyjechała do rodziny. Czujności nie wzbudziło także to, że w jej mieszkaniu cały czas jest otwarte okno.
Może nie żyć dłużej niż dwa lata
Jeśli chodzi o płacenie czynszu, to kobieta nie płaciła go od 2009 roku. Należności pobierał komornik z jej konta, na które wpływała emerytura.
MG/dziennikzachodni.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/219852-makabra-po-dwoch-latach-odkryto-zwloki-samobojczyni