Na 5 lat więzienia skazany został Oscar Pistorius za zabójstwo swojej partnerki Reevy Steenkamp. Niepełnosprawny lekkoatleta został wcześniej uznany za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci Steenkamp. Zdaniem sędzi Thokozile Masipy, oskarżyciel nie przedstawił wystarczających dowodów, że działanie Pistoriusa było morderstwem z premedytacją.

17 października przed sądem w Pretorii mowy końcowe wygłosili obrońca lekkoatlety i prokurator. Oskarżyciel Gerrie Nel zażądał minimum 10 lat pozbawienia wolności. Obrońca Pistoriusa - Barry Roux, wezwał sąd do wydania wyroku „społecznie użytecznego”. Jego zdaniem Pistorius wyraził szczery żal za popełniony czyn, popełniony bez winy umyślnej. Roux wystąpił o skazanie lekkoatlety na prace społeczne.

Pistriusowi groziła kara do 15 lat pozbawienia wolności. W czasie odczytywania wyroku na sali panowała absolutna cisza, a lekkoatleta ocierał łzy.

To sprawiedliwy wyrok

—stwierdził prawnik rodziny Steenkamp, Dup De Bruyn. Na razie wyroku nie skomentowali ani bliscy kobiety, ani krewni Pistoriusa.

Obrońca lekkoatlety Barry Roux ogłosił, że spodziewa się, że sportowiec spędzi za kratami tylko 10 miesięcy, a pozostałą część kary odbędzie w areszcie domowym. Z jego opinią nie zgodziły się jednak władze południowoafrykańskiej prokuratury, według których Pistorius odsiedzi za kratami przynajmniej jedną trzecią wyroku, a więc 20 miesięcy.

Do śmierci Reevy Steenkamp doszło w nocy z 13 na 14 lutego 2013 roku. Lekkoatleta zastrzelił swoją partnerkę - kobieta zginęła zamknięta w toalecie, a Pistorius oddał cztery strzały przez drzwi. Obrońca sportowca twierdził, że jego klient wziął Steenkamp za włamywacza i działał w obronie koniecznej.

ann/PAP/tvn24.pl