Na 15 lat pozbawienia wolności za udzielenie pomocy w zabójstwie skazał w piątek krakowski sąd okręgowy 53-letniego Marka Macieja Z. Jest to już piąty wyrok w tej sprawie - w jednym z najdłużej trwających postępowań w Polsce. Wyrok jest nieprawomocny.
Do zabójstwa doszło w Krakowie w lipcu 1996 r. Do mieszkania wynajmowanego przez Ukraińca Siergieja G. ps. Sławek wszedł w nocy mężczyzna, zastrzelił go w kuchni i usiłował zastrzelić znajdującą się w pokoju kobietę. Kobieta uchyliła się, co uratowało jej życie. W śledztwie „na 80 proc.” rozpoznała w strzelającym Andrzeja Z., którego oskarżono o zabójstwo.
Udział w tej egzekucji przypisano Tadeuszowi Z. i Markowi Maciejowi Z. Obaj bezpośrednio po zabójstwie wyjechali za granicę i ujęto ich na Białorusi na podstawie międzynarodowego listu gończego. Zdaniem prokuratury przyczyną zabójstwa były rozliczenia finansowe między Siergiejem G. a Tadeuszem Z.
W pierwszym procesie, w którym wyrok zapadł w czerwcu 1999 r. oskarżony o wykonanie egzekucji Andrzej Z. został skazany na dożywocie, a współoskarżeni o współudział w zabójstwie - Marek Maciej Z. i Tadeusz Z. - na kary po 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok ten został uchylony w wyniku apelacji. Kolejny proces zakończył się podobnym wyrokiem. Sąd apelacyjny utrzymał w mocy dożywocie dla Andrzeja Z. i uchylił wyroki po 25 lat pozbawienia wolności dla dwóch pozostałych oskarżonych.
W trzecim procesie Marek Maciej Z. i Tadeusz Z. zostali uniewinnieni, a sąd apelacyjny utrzymał ten wyrok w mocy. Po tym uniewinnieniu Tadeusz Z. złożył wniosek o 400 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdy moralne, jakich doznał w ciągu ponad ośmiu lat pobytu w areszcie pod zarzutem udziału w zabójstwie. Wniosek nie został jednak rozpoznany. W wyniku kasacji prokuratury Sąd Najwyższy uchylił ten wyrok i w 2007 r. sprawa trafiła do ponownego rozpoznania. Jednym z powodów był podnoszony przez prokuraturę w postępowaniu kasacyjnym argument, że w sprawie pojawił się nowy, istotny świadek.
W czwartym procesie oskarżeni ponownie zostali uniewinnieni, ale wyrok ten znów uchylił sąd apelacyjny. W toku piątego procesu, toczącego się od 2012 roku, do sądu dotarła informacja o śmierci 53-letniego Tadeusza Z. W marcu 2013 r. sąd umorzył postępowanie przeciwko temu oskarżonemu z powodu jego śmierci.
Za każdym razem Marek Maciej Z. był oskarżony o udział w zabójstwie. W wydanym w piątek wyroku sąd zmienił kwalifikację prawną - zgodnie ze stanowiskiem sądu apelacyjnego - i uznał oskarżonego za winnego udzielenia pomocy w zabójstwie. Przywiózł on bowiem dwóch pozostałych uczestników egzekucji pod mieszkanie ofiary i czekał w samochodzie z włączonym silnikiem, by umożliwić im szybką ucieczkę z miejsca zbrodni. Zdaniem sądu proces miał charakter poszlakowy, ale łańcuch poszlak układał się w logiczną i nierozerwalną całość i nie można było na jego bazie zbudować innej wersji.
Sąd oparł się m.in. na zeznaniach świadków koronnych. Według sądu powodem egzekucji był fakt, że Tadeusz Z. nie oddał długu Siergiejowi G. i został upokorzony przez krakowskich gangsterów, których wierzyciel poprosił o pomoc.
Zbrodnia została zaplanowana z błahych powodów, bo cudza duma została urażona. Ofiara miała swoje marzenia, plany, i w sposób brutalny została tego pozbawiona
— podkreślił sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku.
Odpowiadający z wolnej stopy Marek Maciej Z. nie stawił się do sądu na ogłoszenie wyroku. Sąd zaliczył mu w poczet kary 6 lat aresztu tymczasowego. Piątkowy wyrok nie jest prawomocny.
tk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/216525-maciej-z-skazany-na-15-lat-za-zabojstwo-z-1996-roku