Prokuratura zamknęła śledztwo w sprawie ciężkiego pobicia 4-letniego Kacpra z Bytomia. Matka chłopca odpowie przed sądem za podżeganie do zabójstwa dziecka, a jej partner został oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Dziecko długo walczyło o życie w szpitalu.
O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała w piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek.
Razem z matką dziecka Iwoną G. i jej partnerem Henrykiem D. na ławie oskarżonych zasiądzie matka mężczyzny Irena D. Została oskarżona o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad Kacprem i jego starszym bratem oraz nieudzielanie pomocy 4-latkowi, który po pobiciu znajdował się w stanie grożącym utratą życia.
Według ustaleń śledztwa 26 grudnia 2013 r. Henryk D. wielokrotnie uderzał Kacpra pięściami po całym ciele, rzucał nim o ścianę i podłogę i - podżegany przez matkę - dusił go, aż do utraty przytomności. Powodem miało być nieumycie przez Kacpra rąk po wyjściu z ubikacji. Dopiero po prawie 9 godzinach Iwona G. poinformowała pogotowie ratunkowe, że dziecko jest nieprzytomne i ma problemy z oddychaniem. Kacper został przewieziony do szpitala, powiadomiono policję.
Iwona G., Henryk D. oraz jego matka mieszkali w jednym mieszkaniu. Pod ich opieką była trójka dzieci w wieku 8, 5 i 4 lat.
Najgorzej traktowany był 4-letni Kacper. Dziecko było przez Irenę D. wielokrotnie bite, za karę musiało przez wiele godzin stać przy ścianie, zabraniano mu przyjmowania posiłków i wyjścia do toalety. Stosowano wobec niego także przemoc psychiczną. Podobnie był traktowany jego starszy brat
— powiedziała prok. Zawada-Dybek.
Pobity Kacper spędził w szpitalu 4 miesiące, długo był w stanie krytycznym. U dziecka doszło do obumarcia części mózgu, pojawił się niedowład kończyn, chłopczyk nie mówił. Według biegłych na pomniejszenie szans terapeutycznych wpłynęła zwłoka w wezwaniu pogotowia.
Oskarżeni Iwona G. i Henryk D. nie przyznali się do tego, by działali z zamiarem pozbawienia życia Kacpra. Irena D. przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów.
Wyjaśniła jednak, że nie widzi niczego nagannego w swoim zachowaniu, zaś stosowane formy przemocy uznała za dozwolone metody karcenia dzieci
— dodała Zawada-Dybek.
Iwona G. i Henryk D. są od grudnia 2013 r. aresztowani. Irena D. ma zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi dziećmi, jest pod dozorem policji. Matce i ojczymowi pokrzywdzonego grozi kara dożywotniego więzienia, Irenie D. - kara do 5 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratury sąd rodzinny pozbawił Iwonę G. władzy rodzicielskiej nad trójką dzieci. Zostały one umieszczone w rodzinnym domu dziecka.
Kacprem opiekują się obecnie państwo Krupowie, którzy prowadzą rodzinny dom dziecka w Bytomiu. Choć w pierwszym okresie rokowania były bardzo złe, w ostatnich miesiącach chłopiec poczynił olbrzymie postępy.
Początkowo Kacperek leżał tylko na jednym boku. Dziś siada na łóżku rehabilitacyjnym, trzyma prosto głowę, jego mięśnie pracują. Od niedawna jest przedszkolakiem
— powiedziała Ewa Krupa.
Rehabilitant, dzięki któremu chłopczyk jest w coraz lepszej formie, ostatnio uczy Kacpra stawać, w tym celu wykorzystuje buty narciarskie.
Marzymy o tym, żeby Kacperek kiedyś zaczął chodzić, choć nie wiemy, czy kiedykolwiek to się stanie. Na razie staramy się robić małe postępy każdego dnia i patrzeć w przyszłość z optymizmem
— podkreśliła Krupa.
Chłopiec ma też uszkodzony wzrok. Mówi, ale od pewnego czasu w jego słowniku nie pojawiają się nowe słowa.
Kiedy o pobiciu i ciężkim stanie zdrowia Kacpra doniosły media, chłopcem zainteresowało się wiele osób, które z kraju i zagranicy przysyłały listy i paczki z ubraniami, zabawkami, obuwiem, książkami.
bzm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/213514-skatowali-czteroletnie-dziecko-oskarzeni-sa-matka-i-jej-konkubent
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.