Odkrycie jak z horroru. W jednej z posiadłości w irlandzkim Carlow znaleziono ponad setkę groźnych pająków - m.in. czarne wdowy, tarantule i ptaszniki australijskie.
Pajęczaki zostały pozostawione przez
Okazało się, że pająki były własnością kolekcjonera, który opuszczając dom pozostawił pająki na wolności. Część z groźnych stworzeń była już martwa.
O odkryciu zawiadomiono szefa Narodowego Sanktuarium Zwierząt Egzotycznych (NEAS),
Wraz z ekspertem musieliśmy skatalogować wszystkie gatunki. A te najbardziej jadowite, których ugryzienie prowadzi do śmierci, zostały przez nas od razu zabezpieczone… Człowiek kupił te pająki przez Internet i ktoś musiał mu je dostarczyć. To jest właśnie największy problem z jakim obecnie mamy do czynienia… Znaleźliśmy tam w różnych zakamarkach pomieszczenia dziesiątki martwych pająków. Także odkryte na terenie posiadłości nierozpieczętowane paczki zawierały pająki przysłane z zagranicy. Wyobraźcie sobie teraz, że któryś z nich wydostał się z opakowania podczas transportu…
— powiedział the „Irish Mirror” Kevin Cunningham.
Przypomnijmy, że niedawno w Tesco jednak z klientek znalazła w swoich zakupach (bananach brazylijskich) jaja jednego z groźniejszych pająków. Hipermarket zaoferowało Brytyjce w ramach zadośćuczynienia… odkurzacz i kubeł na śmieci.
MG/Irish Mirror/panoramairl.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/213442-100-jadowitych-pajakow-w-opuszczonym-domu