Według biegłych powołanych przez płocką prokuraturę, warszawski pirat drogowy naruszył rażąco kilka przepisów ruchu drogowego. Nie oznacza to jednak, że pójdzie za to do więzienia.
Roberta N. ps. „Frog” czuje się bezkarnie. Dwa dni temu wrzucił do internetu swój kolejny szaleńczy rajd ulicami Warszawy. Kierowca BMW M3 może uniknąć kary. Wystarczy, że prokurator i powołani świadkowie, nie stwierdzą, że jego jazda zagrażała życiu innych użytkowników ruchu drogowego.
„Frog” przyćmił na moment Tęczę. Zobacz jego „Rainbow drift”
Postępowanie dotyczy podejrzenia sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Za wcześnie, by mówić o tym, czy znamiona tego przestępstwa zostały zrealizowane
— stwierdziła w TVP Info Iwona Śmigielska-Kowalska rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Przypomnimy, że Robert N. usłyszał już zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Związane było to z jego brawurową jazdą pod Kielcami. Sprawa została umorzona, a po interwencji Prokuratora Generalnego uchylona.
Decyzja biegłych może spowodować, że „Frog” nie odpowie za przestępstwo, a jedynie za wykroczenie drogowe.
MG/rmf24.pl/tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/210891-frog-nie-stworzyl-zagrozenia-w-ruchu-ladowym-uniknie-kary