Młodszy aspirant Grzegorz S. z Lwówka (woj. wielkopolskie) zginął od postrzału z służbowego pistoletu. Jego ciało znaleziono w lesie.
Prokuratura sprawdza okoliczności śmierci policjanta. Brane są dwie możliwości - samobójstwo lub zabójstwo.
W to, że Grzegorz S. odebrał sobie życie, nie wierzy jego rodzina. Ich zdaniem policjant został zastrzelony przez mafię alfonsów.
Był szczęśliwy, zakochany w pięknej narzeczonej, cztery miesiące temu urodził się im synek Adrian. Naraził się mafii alfonsów, nadepnął na odcisk miejscowym prostytutkom, dlatego zginął. Nie mógł ich zostawić. Jego śmierć była egzekucją!
— przekonuje w rozmowie z „Super Expressem” Patrycja K., niedoszła szwagierka policjanta.
Ciało Grzegorza S. zostało znalezione przy drodze niedaleko Grońska, gdzie prostytutki proponowały kierowcom usługi seksualne.
Nie wykluczamy, że mł. asp. Grzegorz S. zginął w czasie wykonywania swoich służbowych obowiązków
— powiedziała Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Co ciekawe, przydrożne prostytutki zaraz po odnalezieniu zwłok policjanta, zniknęły z okolicy.
MG/Super Express
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/209776-tajemnicza-smierc-policjanta-narazil-sie-mafii-alfonsow