Wrocławscy policjanci uratowali przed śmiercią psa, który znajdował się w zamkniętym, nagrzanym samochodzie. Na dworze w słońcu było około 30 stopni. Pies leżał wycieńczony na siedzeniu, a na szybach widoczne były ślady łap i śliny.
Psa udało się uratować tylko dzięki temu, że ktoś poinformował policję o tym, że w jednym z zaparkowanych w słońcu samochodów leży zamknięty pies. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zobaczyli leżące na fotelu wycieńczone zwierzę. Policjanci szybko ustalili właścicielkę auta i próbowali się z nią skontaktować. Nie odbierała ona jednak telefonu. Z uwagi na stan, w jakim znajdował się pies, funkcjonariusze rozbili szybę i wyciągnęli psa z rozgrzanego samochodu. Uratowane zwierzę, trafiło od razu pod opiekę weterynarza.
Kobieta oddzwoniła do policjantów dopiero po 5 godzinach.
Jeżeli zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wykaże, że swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem właścicielka samochodu naraziła psa na utratę życia lub zdrowia, naruszając przepisy ustawy o ochronie zwierząt, grozić jej może kara grzywny, ograniczenia wolności a nawet do dwóch lat więzienia
— mówi Paweł Petrykowski rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Ludzka głupota jest bezgraniczna.
ann/policja.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/203584-policjanci-wybili-szybe-w-samochodzie-by-ratowac-skrajnie-wyczerpanego-upalem-zamknietego-psa