Policjanci wybili szybę w samochodzie, by ratować skrajnie wyczerpanego upałem, zamkniętego psa

Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com
Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com

Wrocławscy policjanci uratowali przed śmiercią psa, który znajdował się w zamkniętym, nagrzanym samochodzie. Na dworze w słońcu było około 30 stopni. Pies leżał wycieńczony na siedzeniu, a na szybach widoczne były ślady łap i śliny.

Psa udało się uratować tylko dzięki temu, że ktoś poinformował policję o tym, że w jednym z zaparkowanych w słońcu samochodów leży zamknięty pies. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zobaczyli leżące na fotelu wycieńczone zwierzę. Policjanci szybko ustalili właścicielkę auta i próbowali się z nią skontaktować. Nie odbierała ona jednak telefonu. Z uwagi na stan, w jakim znajdował się pies, funkcjonariusze rozbili szybę i wyciągnęli psa z rozgrzanego samochodu. Uratowane zwierzę, trafiło od razu pod opiekę weterynarza.

Kobieta oddzwoniła do policjantów dopiero po 5 godzinach.

Jeżeli zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wykaże, że swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem właścicielka samochodu naraziła psa na utratę życia lub zdrowia, naruszając przepisy ustawy o ochronie zwierząt, grozić jej może kara grzywny, ograniczenia wolności a nawet do dwóch lat więzienia

— mówi Paweł Petrykowski rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Ludzka głupota jest bezgraniczna.

ann/policja.gov.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych