Ojciec tłumaczy, że zapomniał o dziecku. Policja przypuszcza, że rodzice skazali swojego synka na okrutną śmierć

Justin Harris z Georgii miał zawieźć 2 - letniego synka do żłobka, jednak  jak twierdzi, zapomniał o nim. Zostawił dziecko w aucie, a sam poszedł do pracy. Tego dnia temperatura wynosiła ponad 32 stopnie C. Dziecko zmarło.

Według śledczych rodzice świadomie skazali synka na okrutną śmierć w upale. Matka dwuletniego Coopera, Leanna Harris, przyznała w czasie rozmowy z policjantami, że szukała w internecie informacji o zgonach dzieci w podobnych okolicznościach. Śledczy przyznali też, że w komputerze ojca dziecka, w historii wyszukiwania znaleźli dane świadczące, że on również szukał takich informacji. Ojciec chłopca, Justin Ross Harris, tłumaczył jednak policji, że chciał się tylko dowiedzieć, co zrobić żeby coś podobnego nie spotkało jego dziecka.

2 - letni Cooper spędził w rozgrzanym samochodzie siedem godzin, podczas gdy jego ojciec był w pracy. Sekcja zwłok wykazała, że zmarł w wyniku hipertermii, czyli z przegrzania organizmu.

Ojciec dziecka zarzeka się, że jest niewinny, a tragedia była skutkiem nieszczęśliwego wypadku.

Na pogrzebie chłopca, Leanna Harris, mówiła do żałobników:

Czy jestem zła na Justina? Oczywiście, że nie. Justin był jest i będzie wspaniałym ojcem.

Justin Harris nie przyznał się do winy. Mężczyzna usłyszał jednak zarzuty zabójstwa i szczególnego okrucieństwa wobec dziecka.

Jak podaje „USA Today” za władzami więzienia, w którym został osadzony Harris, mężczyzna nie wystąpił formalnie o zgodę na udział w pogrzebie.

Zobacz film z kampanii społecznej, ostrzegającej przed zostawianiem dzieci w samochodzie.

ann/tvn24.pl/nydailynews.com